Zawsze ufałam mężowi, nie czytałam jego wiadomości na telefonie.

Nieznana księżniczka

Zawsze ufałam mężowi, nie wchodziłam na jego telefon i nie sprawdzałam wiadomości, nie dopatrywałam się długich włosów innych kobiet na ubraniach, ale jedna sytuacja w banku sprawiła, że tak właśnie zrobiłam. I zrozumiałam że, kto szuka, ten z pewnością znajdzie!

Wczoraj poszłam do banku, żeby zapłacić rachunki za mieszkanie. Czekałam w kolejce i usiadłam obok dwóch rozmawiających ze sobą przyjaciółek. Ponieważ nie miałam nic innego, czym mogłabym zająć myśli i nie było też innej przestrzeni, gdzie mogłabym usiąść, usłyszałam całą ich rozmowę. Jedna z nich dowiedziała się o zdradzie męża, a druga ją wspierała i próbowała dowiedzieć się wszystkich szczegółów.

O zdradzie męża dowiedziała się, kiedy ten wrócił do domu lekko pijany, bez guzika na kurtce i to sprowokowało jej domysły. Postanowiła je sprawdzić, kiedy mąż poszedł pod prysznic. Chwyciła za telefon i zaczęła czytać smsy, i sprawdzać połączenia. Cóż, znalazła, to czego szukała. Mąż nawet nie kłamał, przyznał się do wszystkiego. Powiedział, że kocha inną kobietę od długiego czasu, a z nią jest z przyzwyczajenia i strachu przed zmianą w życiu. Potem kobieta używała już wielu przekleństw, które miały opisać tego człowieka, jej męża.

Gdy na tablicy zobaczyłam swój numer, musiałam oderwać się od historii i zapłacić za czynsz. Sam się nie zapłaci. Po wizycie w banku, udałam się do domu pieszo. Idąc, myślałam wciąż o rozmowie dwóch przyjaciółek w banku. Zaczęłam rozmyślać o swoim życiu. Zupełnie nie kontroluję męża, a nie jestem już młoda, a on z kolei zawsze bardzo podobał się kobietom.

Ostatecznie postanowiłam, że sprawdzę jego telefon. Czułam się coraz bardziej zdeterminowana i pewna tej decyzji. Mąż wrócił późno z pracy, zmęczony, bez obcych śladów na ubraniach. Kiedy poszedł wziąć kąpiel, chwyciłam jego telefon.

Gdy go trzymałam, czułam drżenie na całym ciele, a moja ręka też mocno się trzęsła, ale musiałam działać szybko i dyskretnie. Jakże wstydziłam się w tamtym momencie, nigdy tak się nie zachowywałam i byłam przerażona myślą, że mogę tam rzeczywiście znaleźć jakieś oznaki zdrady. Ale nie było już odwrotu. Kiedy zaczęłam przeglądać wiadomości, nie mogłam przestać.

Poczułam, że kręci mi się w głowie, kiedy znalazłem smsa od jakiejś księżniczki. Zaczęłam przeglądać ich rozmowy, a było ich całkiem sporo, prawie codziennie. Stałam tak, oparta o komodę, czytając z wypiekami na twarzy i nagle wyszedł mój mąż. Popatrzył na mnie zdziwiony i zdezorientowany.

Ból w klatce piersiowej mnie sparaliżował. Mąż od razu zauważył, że coś jest nie tak. Podszedł i spytał, co się stało. Byłam w stanie tylko odepchnąć go ze łzami w oczach i spytać, kim jest księżniczka i jak długo mnie oszukuje.

Śmiał się jak wariat, a ja byłam jeszcze bardziej przerażona niż przed chwilą. Potem wziął telefon i zadzwonił do księżniczki, najwyraźniej, po to, żebym usłyszała wszystko od niej. Łzy spływały mi po policzkach.

W tym momencie zadzwonił mój telefon. Okazało się, że to ja byłam księżniczką. Pewnie gdybym nie była taka wystraszona i zestresowana, i gdyby mąż nie wyszedł z łazienki akurat w momencie, w którym dopiero co zaczęłam przeglądać wiadomości, nie wyszłabym na taką idiotkę.

Teraz śmiałam się razem z nim, ale było mi też strasznie wstyd. On nie przegląda wiadomości na moim telefonie, a ja potraktowałam go w taki sposób! Długo musiałam go jeszcze przepraszać. Opowiedziałam mu też całą historię, jak podsłuchałam rozmowę dwóch przyjaciółek w banku i jak postanowiłem go sprawdzić.

A ty sprawdzasz telefon męża czy ufasz mu w 100 procentach?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dwanaście + 8 =

Zawsze ufałam mężowi, nie czytałam jego wiadomości na telefonie.