Twoje dziecko jest hańbą dla nas wszystkich.

Bożena była jeszcze bardzo młoda i niezamężna kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży. Wśród mieszkańców jej wioski taki stan rzeczy byłby nie do zaakceptowania, dlatego bardzo szybko podjęto decyzję, że dziewczyna nie może zachować dziecka.

Bożena urodziła się w rodzinie, która była bardzo szanowana wśród lokalnej społeczności – jej ojciec był prezesem dużej firmy, a matka dyrektorem najbliższej szkoły podstawowej. Wychowywali ją bardzo surowo. Nie mogła przynosić do domu słabszych ocen ani wychodzić na spotkania ze znajomymi.

Szkołę średnią zakończyła z wyróżnieniem i jej rodzice zdecydowali za nią, że ma iść na studia. Wybór padł na Gdańsk, a że było to niesamowicie daleko od miejscowości z której pochodziła to wracała do domu jedynie na święta i większe uroczystości. Rodzice przysyłali jej pieniądze i jedzenie niemal co tydzień.

Bożena zamieszkała w akademiku, w którym natychmiast poznała nowych przyjaciół. Po kilku miesięcy także się zakochała, chłopak miał na imię Stefan.

Ze względu na spotkania z ukochanym, Bożena bardzo często wymykała się z akademika nocami. Mieszkała na parterze więc łatwo było jej wydostać się przez okno po ciszy nocnej. Jej znajomi zawsze bardzo ją wspierali i kryli w razie problemów.

W jeden z weekendów współlokatorzy Bożeny pojechali odwiedzić swoje rodziny, a ona została sama w pokoju. To właśnie wtedy zaprosiła do siebie na noc Stefana. Razem urządzili uroczystą kolację i romantyczny wieczór. Wszystko wydawało się iść w dobrym kierunku jednak, zaledwie kilka miesięcy później, Bożena dowiedziała się, że jest w ciąży. Była w szoku i nie wiedziała co z tym zrobić.

Najsilniejszy był w niej strach przed rodzicami i ewentualny brak akceptacji przez Stefana, nie chciała by ją porzucił przez ciążę.

Wkrótce potem nadeszły święta, a więc i czas powrotu Bożeny do domu rodzinnego.

Brzuch dziewczyny zaczął się szybko powiększać, by to ukryć obwiązywała go bandażami. Nie udało się jednak zataić faktu ciąży przed rodzicami. Matka bardzo szybko wykryła, że coś jest nie tak i w domu wybuchł prawdziwy skandal. Bożena została zamknięta na siłę w domu i zakazano jej powrotu na uczelnię aż do porodu. Jej rodzice obawiali się, że gdy o ciąży dowiedzą się sąsiedzi, stracą u ludzi szacunek w okolicy, nie chcieli do tego dopuścić.

Na nic zdały się protesty i płacz studentki, rodzice siłą zmusili ją do spełnienia swojej woli. Niedługo potem doszło do porodu, w którym uczestniczyła zaprzyjaźniona położna. Bożena została matką ślicznej dziewczynki, nie było jednak jej dane nacieszyć się macierzyństwem. Dziecko nie zostało jej nawet podane do rąk. Położna obmyła je i zabrała by zanieść je do domu dziecka w pobliskim mieście. Planowała powiedzieć, że jest to maluch porzucony na ulicy.

Bożena bardzo źle zniosła całą sytuację. Gdy niedługo potem wróciła na studia, nie mogła znaleźć sobie miejsca. Bez przerwy pisała i wydzwaniała do sierocińców w mieście, w którym miała zostać oddana jej córeczka. Bez skutków. W dodatku nikt nie wiedział co stało się ze Stefanem więc dziewczyna została pozbawiona także jego wsparcia.

Znajomi bardzo wsparli wtedy studentkę – bez przerwy byli przy niej i zapewniali ją, że z pewnością uda jej się odnaleźć zarówno córeczkę jak i ukochanego.

Gdy po jakimś czasie Bożena dowiedziała się, że Stefan poszedł do wojska, zdobyła jego adres i napisała długi list. Zawarła tam zarówno przeprosiny jak i wyjaśnienie tego, co zrobiła jej matka. Szczerze opowiedziała o tym, że miała zakaz kontaktów z kimkolwiek oraz o odebraniu jej córeczki.

Na odpowiedź nie musiała długo czekać. Okazało się, że mężczyzna nadal ją kocha i informuje, że wkrótce wraca na urlop w rodzinne strony. Obiecał, że nie zostawi dziewczyny samej w tej sytuacji. Gdy znalazł się w Gdańsku zaproponował Bożenie ślub oraz zamieszkanie z jego rodziną w czasie jego dalszej służby. Po jej zakończeniu chciał by wspólnie coś wynajęli.

Ceremonia odbyła się w najbliższym urzędzie stanu cywilnego. Para była niesamowicie szczęśliwa i zmotywowana by odzyskać także brakującego członka rodziny. Pomogli krewni chłopaka i w jednym z domów dziecka odnaleziono małą Justynę – córeczkę pary. Rodzina w końcu była w komplecie.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

2 × trzy =

Twoje dziecko jest hańbą dla nas wszystkich.