Miesiąc po ślubie stałam się dla niego jak obca osoba

– Jesteś nikim!

Te wspaniałe słowa pod moim adresem usłyszałam od mojej teściowej, po miesiącu życia z nią w jednym mieszkaniu.

Po przepracowaniu nocnej zmiany w taksówce, po powrocie” do domu”, odcięłam sobie kawałek chleba i popijając go wodą, zaczęłam zbierać się na zajęcia w uniwersytecie.

Teściowa i jej najstarsza córka Ola patrzyły na mnie podejrzliwie w milczeniu, nie mówiąc nawet „ dzień dobry”. Usiłowałam nie zwracać uwagi na ich kwaśne, ponure twarze.

To był ich stały wyraz twarzy, który szczególnie ujawniał się w moim towarzystwie.

Kiedyś zapytałam Olę:

– Co ty się skrzywiłaś, cytryny się objadłaś?

Humoru nie doceniła, ale jej moralizatorstwo wystarczyło mi na kilka lat. Skarga na mnie natychmiast trafiła do teściowej i Adama – mojego męża. Miał dziwną reakcję. Patrząc na mnie jak na puste miejsce, po prostu wzruszył ramionami i poszedł na spotkanie do przyjaciół, jednak jak zwykle, ale jakoś nie pomyślał, żeby zabrać mnie ze sobą.

Odkąd się pobraliśmy, bardzo się zmienił. Po tygodniu wspólnego życia, stał się zupełnie inną osobą. Opinia matki i siostry była teraz zawsze na pierwszym miejscu, a ja stałam się piątym kołem u wozu.

Wszystkie te wspomnienia szybko przemknęły mi przez głowę, gdy tylko spojrzałam na teściową i jej córkę. Obie stały w drzwiach jak dwoje strażników, uszczelniając przejście swoimi chudymi ciałami.

Ja, kończąc jeść chleb, w milczeniu przeniknęłam między nimi. Nie było to trudne, gdyż w wielu 21 lat, ważyłam zaledwie 45 kilogramów. Szybko odetchnęłam z ulgą i poszłam na przystanek.

Kiedy wróciłam, mój mąż wciąż był w domu. Zdziwiłam się, ponieważ miał pójść do pracy na drugą zmianę. On, teściowa i Ola siedzieli w salonie, przy okrągłym stole i aktywnie nad czymś dyskutowali. Jak tylko weszłam, od razu zamilkli i spojrzeli na mnie wymownie.

Z takiego spektaklu zaczęłam się śmiać głośno, aż do łez, a ich zakłopotane twarze tylko dodawały paliwa do ognia mojego humoru.

Przestałam się śmiać, gdy nagle usłyszałam:

– Więc się dogadaliśmy? Weź pożyczkę na 10000 tysięcy.

Adam skinął głową i poszedł się zbierać, nadal celowo mnie ignorując.

– Dlaczego tak pilnie potrzebujesz pieniędzy? I właśnie teraz, kiedy zamierzamy wynająć mieszkanie?  – zapytałam teściową.

– Tapety mają już trzy lata, więc chcemy je zmienić, bo te już się nudzą! – przez zaciśnięte zęby syknęła Ola.

– Ale przecież my z Adamem chcieliśmy wynająć mieszkanie! – krzyknęłam, nie mogąc się powstrzymać.

– Zamknij się! Jesteś nikim! – teściowa krzyczała na mnie, zaczerwieniona czy ze złości, czy z wysiłku, gdy podnosiła swój głos na tak wysoką nutę.

Bolesnym echem w moim sercu rozbrzmiało głośne zatrzaśnięcie drzwi wejściowych. Zimno i strach nagle zaskoczyły moją klatką piersiową, jakby zacisnęły się w imadle i zablokowały oddech.

– Nie wiedziałam nawet, że umiesz tak głośno piszczeć – powiedziałam spokojnie i nie mówiąc już ani słowa odeszłam, równie głośno trzaskając drzwiami…

Mama przyjęła mnie ze zrozumieniem, więc nie zwlekałam z rozwodem.

Od tego czasu minęło osiem lat i nie żałuję ani trochę mojego odejścia. Teraz mam nową rodzinę, gdzie relacje są naprawdę dobre. Wraz z mężem mieszkamy osobno. A byłej teściowej staram się unikać, chociaż w razie potrzeby, służę jej pomocą.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dziesięć + dwa =

Miesiąc po ślubie stałam się dla niego jak obca osoba