Kiedy dowiedziałam się, że mój mąż ma kochankę, zaczęłam myśleć, jak się od niego uwolnić…

Mój mąż pracuje ciężko, wraca do domu późno, ale jego zarobki są całkiem zadawalające. W naszej rodzinie zawsze panowała zgoda i pokój. Moi rodzice nie przestają chwalić męża i opowiadają znajomym, że znalazłam kogoś wręcz idealnego.

Kiedyś myślałam, że mam szczęście. Ale potem dowiedziałam się, że mój mąż ma kochankę. Dowiedziałam się zupełnie przez przypadek, ponieważ nasz związek wcale się nie zmienił. Kiedy dzwonił do mnie i mówił, że spóźni się na obiad, umawiał się z inną kobietą. I trwało to ponad rok.

Na początku w ogóle nie wiedziałam, co mam zrobić, ale potem podniosłam się i zaczęłam myśleć, jak wyjść godnie z tej sytuacji. Zerwanie i pozostanie z dwójką dzieci w ramionach nie było zdecydowanie dobrą opcją. Co powiedziałabym moim dzieciom i rodzicom? Jak sam utrzymałabym  naszą rodzinę?

Tolerowanie tego było również dość trudne. Postanowiłam jeszcze nikomu nic nie mówić. Być może mężczyzna zmieni zdanie i porzuci swoją kochankę.

Ale zauważyłam, że mój stosunek do niego drastycznie się zmienił. Codziennie znajdowałam u niego coraz więcej wad, na które nigdy wcześniej nie zwracałam uwagi. Ponieważ dobrze zarabia, postanowiłam to wykorzystać. Prosiłam o pieniądze na swoje potrzeby, a sama je odkładałam. Czując się winny, nigdy mi nie odmawiał. Interesujące jest to, że mężczyzna nie zauważył, że mój stosunek do niego zmienił się na gorsze — po prostu nie był tego świadomy.

W ciągu 5 lat zebrałam dość dużą sumę. Postanowiłam zatem złożyć wniosek rozwodowy. Mąż był zszokowany.

Wyznałam mu szczerze, że od dawna wiedziałam, że mnie zdradza. Zamiast spokojnie ze mną porozmawiać, mężczyzna zaczął na mnie krzyczeć i nazywać mnie materialistką.

Mnie to już nie obchodziło. Nie zostałabym bez dachu nad głową, ponieważ wspólnie kupiliśmy mieszkanie, kiedy byliśmy już po ślubie. Miałam też dobrą pracę, zajmowałam stanowisko kierownicze, gdzie pensja była dość dobra.

A on w końcu miał szansę uwolnić się ode mnie i zamieszkać z kochanką. Co gorsze, nagle mąż przypomniał sobie, że mnie kocha i nie chce odchodzić do innej kobiety. Prosił, abym się zastanowiła i nie pozwoliła zniszczyć 20 lat, które razem przeżyliśmy.

Teraz rozumiem, dlaczego nie chce mnie puścić — ta kobieta też jest w związku małżeńskim. Jej mąż pracuje za granicą. Wieczorne spotkania były w porządku, dopóki nie powiedziałam, że składam pozew o rozwód.

Nasze dzieci są dorosłe, zatem jeśli teraz odejdę od męża- zostanie sam. Ale cóż, nie jest mi go szkoda, ponieważ ma to, na co zasłużył.

Uważacie, że to dobra decyzja?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

4 × jeden =

Kiedy dowiedziałam się, że mój mąż ma kochankę, zaczęłam myśleć, jak się od niego uwolnić…