„Jak to się dzieje, że ziemia ją nosi?” – o bardzo złej i bardzo nieszczęśliwej kobiecie.

Pod koniec dziewiętnastego wieku żyła sobie niegdyś kobieta niegodziwa i piękna. Ludzie, którzy się z nią zetknęli, nawet przypadkowo, mówili: „Jak ziemia może ją unieść?”. A ktoś był jeszcze bardziej konkretny: „Ona to piekielny pies! I po co to żyje?”.

Nie myślcie, że żyła jak wszyscy inni. Nigdy nie zostawała długo w żadnym mieście. Miesiąc lub dwa, a potem znikała i trafiała do innego. Wyjeżdżała wcześnie rano i przyjeżdżała późno w nocy.

Nigdy nikomu nic o sobie nie mówiła. Dlatego nikt nie wiedział, kim była i skąd pochodziła. Nikt nie rozumiał, dlaczego przyjechała, ale zawsze od razu zwracano na nią uwagę. Była bardzo, bardzo piękna! A że była bardzo niegodziwa – ludzie dowiadywali się o tym później, gdy w mieście z jej powodu dochodziło do różnego rodzaju wypadków.

Weźmy mężczyzn… Mężczyźni oszaleli natychmiast, gdy ją zobaczyli – a mężczyźni, którzy oszaleli, byli jak powóz ciągnięty przez rozwścieczonego konia. Nie potrafię nawet zliczyć, ilu mężczyzn ta kobieta zrujnowała, ile rodzin rozbiła i nawet próbowali ją za to ścigać, ale ona zawsze wymykała się, jakby rozpłynęła się w powietrzu. Najdziwniejsze było to, że wiele kobiet wciąż jej zazdrościło. Nawet jeśli dowiedziały się, jaka była zła.

W miastach zapamiętano ją na długi, długi czas. A w niektórych wystawiają nawet sztuki teatralne o przerażających tytułach: „Nocna Niszczycielka”, „Przybyszka z piekieł!” i inne równie ponure tytuły.
Tak, byli ludzie, którzy wierzyli, że kobieta nie była tak naprawdę kobietą, ale duchem. Niektórzy mężczyźni usprawiedliwiali się wtedy, że gdyby była kobietą, to by się jej przeciwstawili. Ale co można zrobić przeciwko duchowi?

Ale legenda o „duchu” nie miała żadnych podstaw w rzeczywistości. Ta kobieta była z krwi i kości, tak jak wszystkie inne kobiety. I była bardzo nieszczęśliwa, bo czasem coś jej się przytrafiło, a ona patrzyła na świat innymi oczami i od razu zdawała sobie sprawę, że jest zła, bardzo zła, chociaż była bardzo piękna, i…

… bardzo, bardzo nieszczęśliwa. Płakała, bo nie mogła zrozumieć – dlaczego żyje i jak ziemia ją niesie. Po co? Dlaczego ona taka była? Ale nie trwało to długo. Wkrótce spojrzenie w jej czarnych oczach zmieniało się, a ona… Opuszczała kolejne miasto, pozostawiając za sobą łzy innych ludzi, płacz dzieci, strzały z rewolweru i inne nieszczęścia. A niewidzialne przekleństwa podążały za nią, celując prosto w jej plecy. Gdyby każde z nich było wroną, to ich stado zasłoniłoby połowę, jeśli nie całe niebo…

Tylko że wszystko w pewnym momencie się kończy.
Znaleziono ją wcześnie rano na ulicy. Dwóch mężczyzn szło do pracy i zobaczyli leżącą bardzo piękną kobietę. Początkowo sądzono, że jest nieżywa, ale okazało się, że po prostu straciła zmysły. Cóż, w tym sensie, że straciła przytomność. Legenda głosi, że nie miała żadnych uczuć, ale to nieprawda. Wiedziała czasem, jak bardzo jest nieszczęśliwa… Nawet cierpiała z tego powodu – dużo, ale nie na długo.
Kobieta zakończyła swoje dni w szpitalu. Dużo płakała i dręczyło ją to samo pytanie: Dlaczego żyje na tej ziemi? Dlaczego nie mogła nic z tym zrobić, nie mogła się zmienić?

Legenda głosi, że ksiądz, który ją spowiadał, wyszedł, skrzyżował ręce i powiedział:

– Miała okropne życie. Ona cierpiała.

A w nocy przyśniła mu się ta kobieta… I rzekła do niego:

– Moje życie nie było pozbawione sensu. Niektórych ludzi, takich jak Ty, Bóg wybiera na dobre przykłady dla ludzi, a niektórych, takich jak ja, na okropne i złe przykłady. A w miastach, w których byłam, przez długi, długi czas ludzie będą się bali robić to, co robili kiedyś. A dorastające dziewczynki jeszcze długo będą się bały mojego wizerunku. Przecież one nawet nie znały mojego imienia…

Ksiądz obudził się, przeżegnał się i opowiedział sen swojej matce. A ona sąsiadom… Zresztą oni potem zaczęli straszyć swoje córki złym przykładem tej kobiety.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dwa × 3 =

„Jak to się dzieje, że ziemia ją nosi?” – o bardzo złej i bardzo nieszczęśliwej kobiecie.