Dlaczego jestem taka pechowa?

„Ania, rozumiesz, że po prostu nie mogę cię nie zwolnić po tym, co się stało?”. 

W głosie szefa słychać było pogardę. Ania nie mogła powstrzymać łez. Wiedziała, że to nie ona zawiniła, ale nie można było udowodnić tego, że jest niewinna. Teraz nie tylko zostanie zwolniona, ale nie dostanie ani grosza za dni, które przepracowała. Dlaczego, dlaczego to właśnie ją spotyka? 

„Rozumiem, szefie” odpowiedziała cicho.  

„Przykro mi, że tak się stało”. 

„Mnie też jest przykro. Jest mi Pan winien trochę pieniędzy, zgłoszę się z tym do działu księgowości”. 

“Dobrze, idź. Nie przepracowałaś nawet dwóch miesięcy… Nie spodziewałem się, że tak się to wszystko potoczy. Życzę ci powodzenia!”. 

Ania zdała sobie sprawę, że to już koniec. Wyszła na korytarz i stała przy oknie, próbując się uspokoić. Nie chciała iść do działu księgowości z czerwonym nosem i łzami w oczach. 

Pracę w tej małej drogerii z kosmetykami dostała zaledwie dwa miesiące temu. Była przekonana, że miała szczęście i to będzie naprawdę przyjemna praca. Była zadowolona z oferowanej pensji. Drogeria mieści się w galerii, więc jest to całkiem popularne i często odwiedzane miejsce, grafik był całkiem dobrze ułożony, a samo centrum handlowe jest niedaleko jej domu. Dopiero gdy okazało się, że podczas zmiany Ani z kasy zniknęła duża suma pieniędzy, wszystko stanęło na głowie. Nikt nie wiedział, jak do tego doszło. 

Ania była pewna, że miała cały czas kasę na oku. Oczywiście, mogła odwrócić uwagę na chwilę, podczas gdy druga sprzedawczyni wyszła, np. na lunch czy do toalety. Taka chwila nieuwagi mogła wystarczyć doświadczonemu złodziejowi. Może właśnie na jej nieszczęście ktoś taki tę chwilę wykorzystał. Na domiar złego, jak się później okazało, monitoring zepsuł się tego felernego dnia.  

Ania została oskarżona o kradzież, dlatego teraz będzie musiała zostać zwolniona. Po raz trzeci w ciągu jednego roku traci pracę, a tym razem nie dostanie nawet części wypłaty.  

„Ania, uśmiechnij się” dziewczyna usłyszała głos koleżanki z pracy, która pracowała z nią w dniu zaginięcia pieniędzy. Olga, bo tak miała na imię, podeszła do niej i uśmiechnęła się.

“Nie denerwuj się. Znajdziesz na pewno nową pracę. Najważniejsze jest to, żebyś się nie załamywała i starała myśleć pozytywnie”. 

Ania poczuła ogromną złość i żal. Oczywiście Olga nie zostanie zwolniona. W końcu jest siostrzenicą szefa, a cała wina została zwalona na nią i to ona poniesie konsekwencje tego, co się stało. A równie dobrze to Olga mogła zawinić chwilą nieuwagi.  

„Dziękuję za troskę” Ania odpowiedział sucho.  

“Muszę już iść. Śpieszę się, chcę zdążyć do działu księgowości”. 

„Cóż, naprawdę przykro mi, że zostałaś zwolniona” Olga uśmiechnęła się słodko. Tak jak uśmiecha się do klientów, którzy zamierzają wydać większą sumę w sklepie.

Ania szybkim krokiem poszła do działu księgowości. Fakt, że Olga postanowiła wyrazić swoją nieszczerą sympatię zadział na nią jakby pozytywnie. Użalanie się nad sobą ustąpiło miejsca gniewowi na niesprawiedliwość tego świata.

Po otrzymaniu wyliczeń, Ania była jeszcze bardziej zdenerwowana. Zapłacą jej tysiąc pięćset złotych … Za cały miesiąc pracy. I za co ma teraz żyć? Na szczęście ma pewne oszczędności. Ale topnieją tak szybko jak śnieg pod wpływem promieni wiosennego słońca. Powinna więc zacząć szukać nowej pracy już dziś. W przeciwnym razie będzie musiała ponownie poprosić swoją mamę o pieniądze. Oczywiście mama na pewno jej pomoże, ale Ania ma już dość pożyczek. 

Wróciła jeszcze, aby pożegnać się z koleżankami i wyszła z galerii. Pogoda była świetna. Ania postanowiła pójść na spacer. Może to jej jakoś pomoże ochłonąć, wszystko sobie przemyśleć i wziąć się w garść.  

Odkąd pamięta, zawsze miała pecha. Okoliczności nigdy jej nie sprzyjały, wręcz przeciwnie miała pod górkę. W szkole miała co roku świadectwo z czerwonym paskiem, ale nie poszło jej na maturze. Za bardzo się stresowała i zabrakło jej kilku punktów, żeby dostać się na wymarzone studia.  

Teraz próbuje przygotować się jeszcze raz, ale musi już pracować. A w każdym kolejnym miejscu, coś idzie nie tak… 

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

11 + dwanaście =

Dlaczego jestem taka pechowa?