Mój syn ożenił się po raz drugi. Z byłą żoną, mieszkali przez 8 lat. Trzeba powiedzieć, że mieszkali z jej matką i myślę, że z tego powodu, syn postanowił się rozwieść. Ogólnie bardzo ciężko przeżyłam ich rozstanie. W końcu jego była żona, była wspaniałą osobą. Pomimo tego, że była posłuszna swojej matce we wszystkim, miałyśmy dobre relacje. Moja była synowa, dała nam wspaniałego wnuka, który był bardzo podobny do mojego syna. Wydawało się, że żyli dobrze, ale po ośmiu latach syn wrócił do mnie. Nie mógł nawet wyjaśnić przyczyny rozwodu. Moja synowa też nie chciała ze mną rozmawiać na ten temat. Wnuk ma już pięć lat, a ja martwiłam się, że go nie będę widywać. Myślałam, że synowa będzie na mnie zła i nie będzie chciała się komunikować, ale nie, nadal mamy wspaniałe relacje.
Mój syn z byłą żoną, praktycznie nie ma kontaktu. Niestety, nie chce on również, zbytnio komunikować się ze swoim dzieckiem. Cóż, oczywiście ma teraz nową miłość, młodą dziewczynę, ale nie rozumiem tego. Dla mnie najważniejsze jest to, że wnuk mnie kocha i w weekend chodzimy z nim po naszym parku. Staram się nie wspominać o jego ojcu, ale szkoda, że wychowałam takiego syna. Niedawno moja była synowa poprosiła o zabranie wnuka na kilka dni, ponieważ jej matka zachorowała. Postanowiła udać się z nią na badania do innego miasta, a dziecka nie miała z kim zostawić. Oczywiście się zgodziłam. Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy obecna już żona syna, urządziła mi scenę nieposłuszeństwa. Biorąc pod uwagę fakt, że mieszka z moim synem tylko 1,5 roku i to w moim domu. Mogłaby być bardziej skromna, a syn woli milczeć. Mój wnuk to jego jedyne dziecko. Jak można tak się zachowywać?
Nawet nie wiem, jak postępować. Jeśli zwrócę uwagę synowej, może postawić syna przeciwko mnie, a wtedy przeprowadzą się do wynajętego mieszkania. Już tak mi dawała do zrozumienia, że jeśli coś mi nie odpowiada, to jest gotowa zostawić mnie samą. Mam przed sobą trudny wybór, albo mieszkać z ukochanym synem i jego żoną, albo zostać sama. Wybierając drugą opcję, w każdej chwili mogę przyprowadzić do domu mojego wnuka, którego również bardzo kocham. Po tej scenie, nie mam już możliwości zabrania wnuka do siebie. Jak wytłumaczę to byłej synowej? Czy muszę kłamać, że nie mam czasu dla mojego wnuka? Czy syn nie może wyjaśnić swojej żonie, że to jego dziecko? A jednocześnie może obecna żona syna tak się zachowuje, ponieważ nie ma dzieci. Po prostu nie miała jeszcze takich uczuć, jak miłość do swojego dziecka. A może jest zazdrosna o swojego męża o byłą i boi się, że ta, manipulując dzieckiem, będzie chciała przywrócić go do rodziny? Co mam zrobić, aby to wszystko pogodzić?