Wyjechałam na wakacje jako panna, po powrocie miałam męża i dwoje dzieci

Nasza przyjaciółka wróciła z wakacji. Zebrałyśmy się u niej, dawno się nie widziałyśmy. Chciałyśmy, aby opowiedziała nam, wiecznym pracoholikom, jak to jest odpoczywać. Dlaczego nie posłuchać bajki na dobranoc?

– Oj dziewczyny, wakacje są cudowne, ale najciekawsze spotkało mnie już w domu.

– Jak to Aniu?

– Wracam więc do domu, sprzątam trochę, bo zostawiła niezły bałagan przed wyjazdem. Po wakacjach postanowiłam doprowadzić mieszkanie do normalnego stanu. Zebrałam śmieci i wyniosłem na klatkę schodową, ponieważ znajduje się tam zsyp i nie muszę długo iść, nawet się nie przebrałam.

– Mów dalej!

– Wychodzę w starej koszuli, w kapciach i słyszę kroki w moim kierunku. Nie miałam czasu nawet się odwrócić i nagle czuję, że ktoś chwyta mnie za rękę!

Tutaj pomyśleliśmy, że teraz rozpocznie się prawdziwa historia, która staje się coraz bardziej interesująca. Nasza przyjaciółka kontynuowała:

– Odwracam się szybko i widzę mojego sąsiada. Stoi cały zdezorientowany i mówi:

– Aniu, wybacz mi, że Ci to powiem, to naprawdę zabrzmi dziwnie, ale zostań moją żoną.

– Proszę! jaką żoną! – Krzyknęłam głośno.

– Proszę, to tylko 15-20 minut! Aniu, potrzebuję pomocy! Jestem w strasznej sytuacji! Chodzi o to, że moja dziewczyna mnie zdradza, mam dowód. Proszę ją, żeby odeszła, ale ona nie chce! Pozostaje tylko jedno wyjście, powiedzieć jej, że jestem żonaty!

– Wiecie, że ja jestem poszukiwaczką przygód. Uwielbiam wyzwania, postanowiłam się zgodzić. Aby wszystko wyglądało na bardziej wiarygodne, poprosiliśmy innego sąsiada, żeby wysłał do mnie swoje dwie córki, które odgrywały by rolę naszych dzieci. Miało to wyglądać następująco, dzieci wchodzą do domu i nazywają go „tatusiem”. Wchodzę za nimi i zaczynam krzyczeć na tego drania, który leży na kanapie. Wrzeszczę na nią i każę opuścić moje mieszkanie! Mam wejść w rolę żony, która przyłapała męża z kochanką. Potem on prosi mnie o przebaczenie.

– Zaczęłam się z nim kłócić, krzyczeć, że ośmielił się mnie zdradzać. Śmiał się i czekał, aż skończy się mój napad złości i wyrzucę ją z domu. Ta kobieta okazała się o wiele głupsza, niż się spodziewałam. Aby nie wyjść na frajerkę, powiedziała mojemu sąsiadowi, że od dłuższego czasu spotyka się z kimś innym. Jeszcze bardziej wczułam się w swoją rolę i powiedziałam:

– Gdyby nie dzieci, zabiłabym Was oboje! Ale może jeszcze zmienię zdanie! Następnie wystraszona biedaczka zebrała się w sobie i wybiegła z mieszkania. Boże, jak myśmy się śmiali! Teraz mieszkamy razem już od tygodnia!

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

pięć × 5 =

Wyjechałam na wakacje jako panna, po powrocie miałam męża i dwoje dzieci