To niemożliwe! Nie mogę być znowu w ciąży!

– Boże nie, to niemożliwe! To nie mogło się stać – Monika stała zszokowana wpatrując się w test ciążowy, na którym widniały dwie kreski. – Czwarte dziecko…

Monika od razu pomyślała o tym, jak powie o ciąży swojemu mężowi Arkowi. Na samą myśl o tym, pociła się ze stresu. W ich rodzinie było już trzech synów. Wszyscy z nich byli planowanymi i długo wyczekiwanymi dziećmi. Kiedy urodził się ostatni z chłopców, znajomi i rodzina, na tak zwanym przyjęciu pępkowym, żartobliwie pytali młodych rodziców, czy chcą stworzyć drużynę piłkarską i kiedy zamierzają skończyć z rodzeniem kolejnych dzieci. Początkowo Arek nie zwracał uwagi na te drobne żarty, ale goście kontynuowali temat. W końcu krzyknął: „Dość! To już ostatnie, więcej nie planujemy!”.

Od tamtego czasu minęło dziesięć lat. Ostatnio mężczyzna zaczął marzyć o spokojnych wakacjach w ciepłym kraju. Po 16 latach wychowywania dzieci, marzył o wczasach, bez obowiązków.

– Jeszcze trochę i zabiorę nas na wakacje marzeń, a potem zorganizujemy romantyczny wyjazd tylko we dwoje! Twoja mama zgodzi się zostać z chłopcami, prawda?

Monika spojrzała na swojego męża ze łzami w oczach. Doskonale rozumiała Arka. Był świetnym mężem i ojcem. Zapewniał im dobre warunki do życia, nigdy niczego im nie brakowało, a dodatkowo zawsze chętnie pomagał jej w obowiązkach domowych, oraz w wychowywaniu dzieci. Teraz, kiedy chłopcy byli już duzi, chciał wygospodarować trochę czasu na siebie i swoje pasje. Jego dodatkowy biznes właśnie zaczął przynosić niezłe dochody i wreszcie miał w obiegu jakieś wolne pieniądze.
I oto znowu jest w ciąży, tak nieoczekiwanej. Robili wszystko, żeby to się nie powtórzyło, a jednak.

Postanowiła na razie nie rozmawiać o tym tym fakcie z mężem. Kilka dni później poszła do lekarza. Przed oczami mignęły jej wszystkie trzy ciąże i radosne emocje związane z poznawaniem swoich dzieci, a teraz jej kolejne dziecko jest nie chciane i nie kochane.

– Zapraszam do gabinetu – głos pielęgniarki wyrwał ją z rozmyślań.

– Nie mogę, przepraszam. – Odwróciła się, i wybiegła z kliniki.

Monika w nocy nie mogła spać, w jej głowie szalały niezliczone myśli, a ona wciąż nie wiedziała co zrobić i jak powiedziecieć mężowi o kolejnym dziecku. Z jednej strony ogromnie bała się, że zniszczy swoją rodzinę i Arek od nich odejdzie, a z drugiej, przecież w końcu musiała to zrobić.

Kiedy Arek wrócił z pracy, usłyszał płaczącą żonę w sypialni.

– Monika, co się stało?” martwił się – Ktoś jest chory? Z chłopcami wszystko w porządku?

– Znowu jestem w ciąży. Tak bardzo mi przykro.

– Czy ty mówisz poważnie?

– Przepraszam kochanie, nie wiem jak do tego doszło, tak bardzo uważaliśmy. Wiem, jakie masz plany, a ta sytuacja i kolejne dziecko wszystko zniszczy! – Mówiła szlochając coraz bardziej.

– Dlaczego się za to obwiniasz? – zapytał Arek.

– Sam mówiłaś, że nie chcesz więcej dzieci!

– Tak mówiłem, ale jeśli się stało to pokochamy je jak naszych synów! Jesteśmy w tym razem głuptasie! – Arek popatrzył z uśmiechem i przytulił zapłakaną żonę.

Położna wyniosła z sali operacyjnej małe zawiniątko.

– Proszę bardzo!

Kobieta podała dziecko Arkowi.

– Ma Pan piękną córeczkę, a żona szybko dochodzi do siebie.

Odwróciła się i zobaczyła trzech chłopców.

– Czy to Wasi synowie? No no, to pewnie marzyliście o córce, co? – Zapytała położna, mrugając okiem do młodego ojca.

Arek spojrzał w maleńkie oczy swojej córeczki i powiedział.

– Witaj Kochana, czekaliśmy na Ciebie. Postanowiliśmy z mamą, że będziesz miała na imię „Nadzieja”.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

pięć × 4 =

To niemożliwe! Nie mogę być znowu w ciąży!