Mamo, tato, poznajcie Tamarę. – Powiedział Aleksander.
– Tamara? Jaka Tamara? – Powiedziała matka Aleksandra, Maria Kostecka.
Przez około 5 lat, Aleksander spotykał się z dziewczyną o imieniu Sylwia. Przedstawił ją nawet rodzicom. Sylwia była dziewczyną o przestarzałych poglądach na życie. Była nieśmiała wobec chłopaka, była przeciwna wspólnemu mieszkaniu, nie było jej w żadnych mediach społecznościowych. Dziewczynę bardzo lubili rodzice Aleksandra. Można nawet powiedzieć, że kochali Sylwię, a potem pojawiła się Tamara, która wyglądała na ponad 40 lat. Była bladą, zaniedbaną kobietą, która nawet nie postarała się, aby dobrze wyglądać w oczach przyszłych teściów.
– Miło mi Was poznać. – Powiedziała kobieta, uśmiechając się niezręcznie.
– Widzę! – Krzyknęła Maria i wybiegła z wynajmowanego mieszkania syna.
– Musze wyjść. – Powiedział ojciec Aleksandra, Andrzej i poszedł za żoną. Przez całą drogę Maria płakała.
Nie wstydziła się i nie powstrzymywała swoich emocji – głośno płakała.
– Jaką staruszkę przyprowadził do swojego domu? – Krzyczała Maria. – Czy nie mógł sobie znaleźć innej dziewczyny? Bez dziecka i najlepiej poniżej 30 roku życia?
– To jest normalna dziewczyna, dlaczego się jej czepiasz? – Odpowiedział mężczyzna.
Maria nie mogła znaleźć sobie miejsca, nie chciała zaakceptować tej prawdy. Czy wszystkie nieprzespane noce, cała siła i energia zainwestowana w Aleksandra poszły na marne?
Kilka dni później, chłopak sam przyszedł do swoich rodziców. Przez cały dzień, zachowywał się tak, jakby nic się nie stało. Dopiero wieczorem odezwał się:
– Wiem, że Tamara Ci się nie spodobała mamo, ale ja ją kocham. Wiedziałem, jak zareagujesz, dlatego o niej nie mówiłem. – Widać było, że Olek szczerze mówi o swoich delikatnych uczuciach. – Czekamy na dziecko, ślub odbędzie się za miesiąc. Właściwie przyjechałem Was zaprosić.
– Synu, ona ma czterdzieści lat, jest wystarczająco stara, by być Twoją matką, a jej syn… on też jest duży.
– Mamo, ona ma 31 lat, syn-9, poza tym mieszka z ojcem, mamo, nie zaczynaj. – Powiedział Aleksander.
W tym momencie, Maria się trochę uspokoiła.
– Dlaczego więc wygląda na 40 lat? – Co? – zapytała.
– Zmęczenie. – Wtrącił się mężczyzna. – Przypomnij sobie siebie w pierwszym trymestrze. – Zaśmiał się Andrzej, pamiętając niebiesko-zieloną twarz żony.
Kiedy syn poszedł, Andrzej usiadł bliżej żony.
– Przyjmij Tamarę, to dobra dziewczyna. Podobno Olek ją kocha, a ona naszego syna. Im szybciej ją zaakceptujesz, tym lepiej, w przeciwnym razie pomyśl, że możesz stracić syna.
I rzeczywiście, Tamara okazała się bardzo dobrą dziewczyną. Maria zrozumiała to na weselu, kiedy podczas uroczystości, kobieta spokojnie siedziała obok Aleksandra, podziwiając jego oczy.
Po 6 miesiącach, para miała zdrowego, pięknego syna. Mniej więcej w tym samym czasie, Olek został przeniesiony do pracy zdalnej. Młoda rodzina, przeprowadziła się na jakiś czas do rodziców Olka, poza miasto. Przyjemniej było siedzieć razem w domu, poza tym, co mieli robić w mieszkaniu w mieście? Syn aktywnie pomagał ojcu w gospodarstwie, a Tamara pomagała Marii w pracach domowych – sprzataniu, gotowaniu, praniu itd. Maria bardzo polubiła Tamarę, przyjęła synową jako córkę. Ale bardziej niż Tamarę i być może Olka, Maria kochała wnuka, z którym siedziała 24 godziny na dobę, nawet w nocy wstawała do wnuka, aby Tamara mogła odpocząć i nauczyła go gaworzyć.