Siedzenie na urlopie macierzyńskim było trudniejsze, niż budowanie kariery zawodowej

Klaudia była jeszcze młodą mężatką z trzema synami. Każdy dzień był taki sam jak poprzedni, a pracom domowym zdawało się nie być końca. Jej mąż spędzał całe noce w pracy, starając się o awans. Kiedy wracał do domu, zastawał żonę sprzątającą, a dzieci śpiące.

Jeszcze sześć lat temu, Klaudia była zadbaną, stylową kobietą, pochłoniętą ciekawą pracą. Uwielbiała kreatywnie podchodzić do kolejnych projektów, zostając w biurze do późnych godzin nocnych. Kobieta szybko rozwijała swoją karierę, a dyrektor obiecał jej nawet stanowisko zastępcy. Tak się nie stało, ponieważ Klaudia poznała Michała, nowego pracownika firmy. Burzliwy romans, szybko przerodził się w poważny związek, a po jego zakończeniu, założyli rodzinę.

Mimo bezgranicznej miłości do swoich chłopców, tęskniła za dawnym życiem. Szamocząc się, Klaudia zobaczyła się w lustrze. Spojrzała na zmęczoną, bladą kobietę o zniszczonej skórze i sińcach pod oczami. Matowe włosy opadały w pośpiesznie zawiązanym pęku.

– Co za widok. – Podsumowała Klaudia.

Kobieta próbowała sobie przypomnieć, kiedy ostatni raz czytała książkę, robiła sobie manicure lub dostała bukiet kwiatów, ale nie udało jej się to. Kiedy to zmieniła się w ciotkę, którą interesował tylko barszcz i problemy domowe?

Zastanawiając się, Klaudia weszła do salonu.

– Wygląda na to, że nas okradziono. – Rozejrzała się po bałaganie, jaki zrobili chłopcy.

– Nie, to Stasiu szukał pilota do samochodu. – Usprawiedliwiły się dzieci, które pobiegły się bawić.

Nadszedł czas na spacer. Chłopcy robili tyle hałasu, jakby przyszło dziesięcioro dzieci, żeby się pobawić. Matki innych dzieci, szczerze ich nie lubiły, bo aktywne maluchy zawsze są „niewygodne” dla innych.

Na tym przedmieściu, modne było przedstawianie idealnego macierzyństwa. Nie było dyskusji na temat zmęczenia, braku snu, czy czasu spędzonego na boisku. Każda kobieta z jakiegoś powodu robiła wszystko, by zyskać aprobatę otoczenia. Hałaśliwe lub niesumienne dziecko było wyrzucane, a rodzice byli po cichu cenzurowani.

Klaudia została uznana za niezdolną do bycia matką, ponieważ chłopcy bili się, biegali i hałasowali. Kobieta wiedziała o wszystkim, co mówiono za jej plecami. Kontaktowała się tylko z trzema przyjaciółkami, które miały inne poglądy.

Ciągłe konflikty z innymi dziećmi, skargi wychowawców i ukradkowe spojrzenia na spacerach przygnębiały Klaudię. Jej mąż, starał się nie angażować w problemy rodzinne, zasłaniając się zmęczeniem. Zaczął mieć problemy w pracy, nie marzył już o awansie.

Do wszystkich problemów doszedł jeszcze brak pieniędzy. Z trudem opłacali rachunki, więc skąpili nawet na artykuły spożywcze.

Klaudia miała wrażenie, że to piekło nigdy się nie skończy. Pewnego dnia, jak zwykle, chłopcy bawili się w hałaśliwą zabawę. Prosząc, aby byli trochę ciszej, kobieta wzięła tabletkę na ból głowy. Dzieci nie odpowiedziały, nadal głośno się bawiąc.

Klaudia wyszła z domu i z cichym płaczem osunęła się na schodek. Nie wiedziała dokładnie, co opłakuje: swoje dawne ciekawe życie, czy własną bezradność. Na widok płaczącej dziewczyny, jej koleżanki przybiegły z naprzeciwka, aby jej pomóc.

– Dziewczyny, ja już tego nie zniosę. – Szlochała Klaudia – Nie mogę sobie z niczym poradzić! Nie radzę sobie z dziećmi, obowiązki domowe nie mają końca, jestem zmęczona! Jestem złą matką, obrzydliwą gospodynią, a to, jak wyglądam, przemilczę. – Skarżyła się.

– Wszystkie przez to przechodzimy, kochanie. – Zapewniały ją przyjaciółki – Każda matka czuje się czasem bezsilna wobec obowiązków, które się z tym wiążą.

– Nikt nam tego nie mówi. – Odpowiedziała Klaudia – Nikt Cię nie ostrzega, że zostaniesz matką i całkowicie się zatracisz, zamieniając własne życie na niekończącą się rutynę.

Tego dnia, przyjaciółki uzgodniły, że każdego dnia, ich dzieci, będą przebywać z jedną z nich. W ten sposób, każda mógła znaleźć trochę czasu na uporządkowanie siebie i swojego domu.

Każda z nich, cieszyła się z tego powodu, ponieważ będą miały czas na odpoczynek, a nawet na tęsknotę za swoimi dziećmi. Chłopcy Klaudii, stali się nawet bardziej powściągliwi, ponieważ odwiedzali różne osoby.

Kobieta rozmawiała z mężem o tym problemie.

– Michał, ja już nie chcę siedzieć w domu. – Zaczęła kobieta – Chłopcy już od dawna mogą chodzić do przedszkola. Chciałabym znów dobrze wyglądać, biegać do pracy, wymyślać projekty. Zwłaszcza jeśli znajdę firmę, która jest blisko przedszkola. – Powiedziała z entuzjazmem Klaudia.

Mężczyzna nie był zadowolony z takiego stwierdzenia. Michał chciał, aby na zawsze pozostała gospodynią domową, ponieważ bał się, że ją straci. On i jego żona, pracowali w tej samej branży, ale ona była bardziej ceniona jako pracownik.

W pracy było już blisko do zwolnienia go, ale Michał był pewien, że wszystko się ułoży. Aby się zabezpieczyć, rozesłał swoje CV do sąsiednich firm, ale nie otrzymał jeszcze żadnej informacji zwrotnej.

Kobieta czuła, że sprawy nie układają się dobrze, ponieważ rodzina była już zadłużona. Michał stał się ostatnio nerwowy i łatwo się irytował z byle powodu. Po namyśle, doszedł do wniosku: „Klaudia, też będzie musiała iść do pracy.”

Wkrótce po redukcji zatrudnienia, Michał został zwolniony z pracy. Zgodził się przejąć prace domowe do czasu znalezienia nowej pracy.

Po usłyszeniu tej wiadomości, Klaudia podskoczyła pod sufit. Pożyczywszy trochę pieniędzy od przyjaciółek, poszła na zakupy po nowy żakiet. Następnie wszystkie przyjaciółki, poszły na manicure.

Kobieta postanowiła spróbować szczęścia w firmie, w której wcześniej pracowała. Była bardzo mile widziana, ponieważ była uważana za dobrą w swoim fachu. Po krótkiej rozmowie z kierownictwem, kobieta ponownie otrzymała pracę.

W tym momencie, Klaudia ponownie poczuła się silna. Zdała sobie sprawę, że znów będzie przydatna dla firmy i że będzie mogła wykonywać swój zawód. Kobieta bardzo tęskniła za bieganiem po biurze, zbieraniem dokumentów, burzą mózgów na temat nowych zadań.

Wychodząc codziennie rano do pracy, Klaudia martwiła się, że teraz nie będzie widywać swoich dzieci tak często. Nie dało się uciec od wyrzutów sumienia, ale wiedziała jedno na pewno: zawód gospodyni domowej nie był dla niej.

Po krótkim urlopie macierzyńskim, Michał wiele zrozumiał. Spotykając się z Klaudią po pracy przy pysznym obiedzie, objął swoją ukochaną słowami:

– Wybacz mi, kochanie, że Cię nie rozumiałem. To straszne! Właśnie zrobiłem porządki, a oni znowu wszystko rozrzucili. Wszystko bezużyteczne! Nawet nie sądziłem, że tak trudno jest zostać w domu z dziećmi. – Skarżył się Michał.

Po krótkim pobycie w domu zamiast Klaudii, mąż znalazł pracę. Razem zarabiali wystarczająco dużo, aby opłacić opiekę nad dziećmi i usługi sprzątania. Od tego czasu, rodzinna już nigdy nie rozbijała się o trudności życia codziennego.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

jeden + 4 =

Siedzenie na urlopie macierzyńskim było trudniejsze, niż budowanie kariery zawodowej