Rodzice zawsze chwalili moją siostrę i stawiali ją za wzór do naśladowania dla mnie, czy słusznie?

Mama i tata od dzieciństwa traktowali mnie jako gorszą wersję mojej starszej siostry. Maryla miała być dla mnie wzorem. Była lepszą uczennicą i nawet jeśli miała trudności z matematyką, to świetnie radziła sobie z historią. Pojechała nawet na olimpiadę z języka angielskiego, podczas gdy ja specjalnie oblałam test, aby na pewno nikt nie wysłał mnie na konkurs. Zawsze żyłam w cieniu Maryli. Również na studiach miała więcej szczęścia. Profesorowie ją uwielbiali, miała świetne oceny i stupendium naukowe. Rodzice byli z niej bardzo dumni, choć wahali się, czy wysłać ją do innego miasta. Nie dlatego, że wątpili w Marylę lub jej nie ufali, ale dlatego, że obawiali się, jak sobie sama poradzi.

Powinni byli coś podejrzewać pod koniec pierwszego semestru, kiedy nie przyjechała do nas w czasie przerwy noworocznej. Powiedziała, że jest dużo nauki, że ferie są krótkie i tak dalej, więc wykorzysta wolny czas na odbycie korepetycji. Pod koniec drugiego semestru już nie szukała wymówek, aby nie przyjechać. Pojechaliśmy po siostrę na dworzec. Dostrzegliśmy ją, gdy jako jedna z ostatnich pasażerów, wysiadała niezdarnie z pociągu. Podbiegliśmy, aby się przywitać, a wtedy ona odwróciła się do nas. Stanęliśmy jak wryci patrząc na jej wielki brzuch. Maryla wyszeptała tylko „siódmy miesiąc”.

Jechaliśmy do domu w milczeniu, nikt nie wiedział co powiedzieć, a w domu czekała na nas nieświadoma niczego mama. Jej reakcja była łatwia do przewidzenia, zaczęła płakać i histeryzować. Krzyczała na siostrę i oskarżała ją o puszczalstwo. Ciężko było nam tego słuchać. To tyle, jeśli chodzi o bycie wzorem do naśladowania. Oczywiście Maryla nie jest już dumą rodziny, a moi rodzice nagle zauważyli wiele moich pozytywnych cech, więc ostatnio kąpię się w ich pochwałach, ale boli mnie sytuacja siostry. Co z tego, że jest w ciąży? Czy to czyni ją gorszą osobą? Przecież to ta sama dziewczyna, którą była zawsze! Wspieram więc Marylę, a nawet cieszę się na narodziny mojej siostrzenicy. Podczas, gdy moja siostra będzie kontynuować studia, nasi rodzice i ja będziemy opiekować się jej córką i mam nadzieję, że przyszłość Maryli nie zostanie zrujnowana, jak obawia się tego nasza matka.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

20 − 15 =

Rodzice zawsze chwalili moją siostrę i stawiali ją za wzór do naśladowania dla mnie, czy słusznie?