Przez sukienkę, zakończyłam znajomość z dobrą koleżanką!

Nadchodzący weekend postanowiłam spędzić tak jak lubię, na zakupach. Zawsze poprawiają mi humor, tak było i tym razem. Chodziłam leniwie po galerii handlowej, kiedy dostrzegłam, że do mojego ulubionego sklepu, dotarła sukiena, na którą długo czekałam. Grzechem byłoby nie wybrać się do niego i jej nie kupić, tym bardziej, że dzień wcześniej dostałam premię. Cena sukienki była wygórowana, ale uznałam, że zasłużyłam na taki prezent. Po zakupach zadowolona poszłam na kawę do miejscowej kawiarni. Podczas picia kawy zauważyłam koleżankę, którą zaprosiłam do swojego stolika i od słowa do słowa, pochwaliłam się swoją nową sukienką.

– Wow, jest piękna Kasiu, chyba było bardzo droga? – zapytała moja koleżanka.
– No, nie była tania, ale uważam że zasłużyłam na nią  – odpowiedziałam. Po wypiciu kawy, pożegnałyśmy się i rozeszłyśmy.

Następnego dnia zadzwoniła do mnie dzień wcześniej spotkana koleżanka i zaczęła się żalić, że nie kupiła żadnej sukienki na swoją firmową imprezę.
– Kasiu, może ty pożyczyłabyś mi swoją sukienkę? Bardzo by mi pasowała! – zapytała przyjaciółka.
– Wybacz kochana, jednak sukienkę kupiłam na rocznicę ślubu i jest dla mnie ona bardzo ważna. Ewentualnie możemy się umówić, że spiszemy, umowę, na której będzie wypisane, że wypożyczyłaś ode mnie sukienkę i musisz ją oddać ją w stanie nienaruszonym.

Gdy powiedziałam te słowa, moja koleżanka się rozłączyła. Nie chciała być odpowiedzialna za ewentualnie zniszczenia mojej drogiej kreacji. Nie pomyślała co by zrobiła, w przypadku gdyby zostawiła na niej plamę lub przypadkiem rozdarła sukienkę.
Nie było mi żal tej znajomości. Uważam, że jeśli zarobiłam i kupiłam sobie drogą sukienkę, to mam prawo nią zarządzać. Drodzy czytelnicy, czy dobrze zrobiłam?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

sześć − 5 =

Przez sukienkę, zakończyłam znajomość z dobrą koleżanką!