Po tym, jak moja firma upadła, zacząłem prowadzić bus. Jedno spotkanie z dziwną babcią zmieniło całe moje życie.

Przydarzyła mi się ciekawa historia. Jest związana z wróżką. Tak się złożyło, że moja firma upadła i musiałem pracować jako kierowca busa, żeby mieć z czego żyć. Przewoziłem pasażerów autobusem. Oczywiście było ciężko pracować jako kierowca i jechać takim  pojazdem, ale nie miałem innego wyjścia. Pewnego dnia zadzwonił do mnie mężczyzna i zarezerwował jedno miejsce dla swojej babci. Umówiliśmy się na spotkanie. Chciałem już odłożyć słuchawkę, kiedy ten mężczyzna powiedział mi: „Moja babcia przekazała, żebyś nie pił kefiru w nocy.” Byłem zaskoczony, po pierwsze, że wiedział się, że planuję pić kefir, a po drugie, co to za dziwna babcia? Nie zwracałem uwagi na słowa i zrobiłem to, co zamierzałem.

Nie minęło 30 minut, kiedy mój żołądek zaczął bardzo boleć. Pobiegłem do toalety i wymiotowałem do trzeciej nad ranem. Czułem się tak źle, że nie miałem na nic sił. Żona dała mi lekarstwo, po czym po czterech godzinach ból zniknął i z trudem zasnąłem. Obudziłem się o 6:30, mimo że o 6 powinienem być w umówionym miejscu z tym mężczyzną. Pojechałem tam na chybił trafił i zabrałem babcię. Powiedziała mi, że źle zrobiłem, że wypiłem ten kefir. Nagle się przestraszyłem, ale potem pomyślałem, że jest wróżką. Ponieważ wyjechałem później niż powinienem, spóźniłem się na spotkanie, które było zaplanowane wcześniej o określonej godzinie. Martwiłem się, ponieważ spotkanie było biznesowe i dotyczyło mojego zrujnowanego biznesu i tego, czy jeszcze stanę na nogi.

„Młodzieńcze, widać, że zbytnio się martwisz o to spotkanie. Weź ten arkusz i otwórz go, gdy nie będziesz mógł się z nimi porozumieć” – powiedziała babcia. To było bardzo dziwne, ale podziękowałem jej bez zadawania pytań. Na spotkaniu wszystko było w porządku, ale w pewnym momencie wszystko się zmieniło i zaczęli rozmawiać o warunkach, które mi nie odpowiadały. Wtedy otworzyłem notes. Nic się nie stało – wstałem bez nastroju i wsiadłem do samochodu. W drodze do domu zadzwonili do mnie i zaproponowali nowe warunki, które mi odpowiadały. Byłem szczęśliwy i próbowałem znaleźć tę staruszkę, aby osobiście jej podziękować, ale nigdy mi sie nie udało.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

14 − 9 =

Po tym, jak moja firma upadła, zacząłem prowadzić bus. Jedno spotkanie z dziwną babcią zmieniło całe moje życie.