Po rozwodzie z mamą to mój ojciec mnie przyjął. Tego, co zrobił przed moim ślubem, nie zapomnę chyba nigdy

Miałem osiem lat, kiedy moi rodzice się rozwiedli. Dla mnie to było jak koniec świata – wcześniej byłem szczęśliwy, miałem wszystko, a po ich rozwodzie świat naprawdę mi się zawalił. Po rozpadzie rodziny prawie nie widziałem matki, ojciec zabronił mi się z nią widywać. Mama już miała innego mężczyznę, z którym zaszła w ciąże i w sumie to sama nie była mną zainteresowana. Miałem pecha, bo tata wylał na mnie swój gniew, całą swoją złość. Mówił o mnie, że jestem nic nie wart, skoro nawet moja własna matka się mną nie interesuje. Wmawiał mi, że nie jestem potrzebny nikomu prócz niego, więc powinienem mu być wdzięczny. Bardzo trudno mi było żyć w takich warunkach.

Mój ojciec w zasadzie non stop mnie za wszystko karcił. Jedynym moim ratunkiem byli dziadkowie, rodzice taty. Rodzina ze strony mojej mamy z kolei miała mnie gdzieś – kochali już tylko dziecko z drugiego małżeństwa mamy. Miałem napady złości i płaczu, podczas których często wyzywałem ojca i mówiłem, że nie jestem winien tego, że się rozwiedli. Teraz jestem psychologiem, bo chciałbym pomagać takim osobom jak ja, które przeszły coś podobnego. Oczywiście według mojego ojca psycholog to bezużyteczny zawód, a do kogoś takiego jak ja pewnie chodzą sami wariaci. W ogóle mi nie pomagał i nie dołożył mi ani grosza do moich studiów, tak samo jak mama.

Po ukończeniu studiów dostałem pracę w wymarzonym przez siebie miejscu. Po dziadkach odziedziczyłem mieszkanie. Mimo tego ojciec uważał, że to mieszkanie należy się jemu, a nie mnie. Po kolejnej kłótni spakowałem się i przeprowadziłem do mieszkania po dziadkach. Naprawdę byłem im wdzięczny za to, że o mnie pomyśleli.

Mam teraz trzydzieści dwa lata. Sześć lat temu ożniłem się i mam wspaniałą żonę, dzieci, cudowną pracę. Nie mam praktycznie kontaktu z ojcem, nawet nie przyszedł na mój ślub, nie chciał zobaczyć wnuków. Mimo to pomagam mu finansowo, bo czuję, że mam taki obowiązek. Dzięki temu mam czyste sumienie.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

2 × cztery =

Po rozwodzie z mamą to mój ojciec mnie przyjął. Tego, co zrobił przed moim ślubem, nie zapomnę chyba nigdy