Moja teściowa w podeszłym wieku zaszła w ciążę, kiedy ja mimo starań nie mogłam! Życie jest takie niesprawiedliwe.

– Mamo, ile razy u nas jesteś, tyle razy Cię proszę żebyś odkładała kubki i cukier na swoje miejsce, później szukam ich we wszystkich szafkach – powiedziałam do teściowej.

Teresa popatrzyła na mnie zdziwiona

– Marta, nie rozumiem o co robisz aferę. Po prostu zapomniałam, czy to ma aż takie znaczenie? – zapytała kobieta.

– Tak jestem przyzwyczajona, dlatego zależy mi, żebyś uszanowała moją prośbę, czy to tak wiele? – powiedziałam poirytowana.

– Czy jesteś zła, że Was odwiedziłam? Dlatego tak się zachowujesz? Nie będę u Was długo, wpadłam tylko na kawę. Może irytujesz się z innego powodu? – zapytała z troską teściowa.

Teresa polubiła mnie od pierwszej chwili. Poznałyśmy się kilka lat temu, gdy Jarek, mój mąż po raz pierwszy zaprosił mnie do swojego domu. Zawsze miałyśmy bardzo dobre relacje.

Jarek i ja, kilka lat temu studiowaliśmy na jednej uczelni i tam się poznaliśmy. Ja studiowałam informatykę, on marzył, aby w przyszłości zostać architektem. Teresa zawsze była dumna ze swojego syna, wychowała go na odpowiedzialnego człowieka. Już na trzecim roku dostał pracę na pół etatu w pracowni architektonicznej jako asystent. Planował zostać w tym mieście, nie chciał wracać na wieś, gdzie nie miał możliwości podjęcia pracy w zawodzie. Rodzice poparli pomysł syna i kupili mu niewielkie mieszkanie w centrum. Po ślubie zamieszkaliśmy razem w mieszkaniu Jarka. Mimo młodego wieku dobrze nam się powodziło.

Teresa nigdy nie wtrącała się w nasze życie, uważała, że młode małżeństwo musi samo się dogadać, więc nie było między nami żadnych nieporozumień. Zawsze gdy odwiedzaliśmy rodziców męża, atmosfera była bardzo miła, dlatego teraz teściowa, była zaskoczona moim dziwnym zachowaniem. Jednak miałam powód do zdenerwowania.

– Martusiu co się dzieje? Może pokłóciłaś się z Jarkiem? – zapytała ostrożnie.

– Nie mamo, przepraszam. Po prostu jestem bardzo zdenerwowana i przybita. Staramy się o dziecko już od roku. Dziś zrobiłam test ciążowy i wynik jest negatywny…znowu – rozpłakałam się po wyznaniu prawdy.

Teściowa próbowała mnie pocieszyć.

– Nie martw się tak bardzo, jesteście jeszcze tacy młodzi, na pewno niedługo zajdziesz w ciążę. Jesteście małżeństwem dopiero od trzech lat, musisz podejść do sprawy spokojniej.

– Być może masz rację, ale Jarek tak bardzo chce mieć dziecko. Zaczyna się denerwować, że nic nie wychodzi z naszych starań. Boję się, że zostawi mnie dla kogoś innego. Bardzo go kocham ale coraz częściej się kłócimy. Mamo zmieńmy temat. Po co przyjechałaś do miasta? Masz jakąś sprawę do załatwienia?

Jednak Teresa nie chciała wyjawić powodu swojej wizyty. Po chwili zmieniła temat, jednak coś nie pasowało mi w zachowaniu mojej teściowej. Wyglądała na zagubioną i zawstydzoną. Widziałam ją w tym stanie po raz pierwszy.

– Mamo wiesz, że możesz mi zaufać. Jesteś chora? Przyjechałaś do miasta do lekarza? Co się dzieje? – Zaczęłam się niepokoić zachowaniem matki męża.

Teściowa zaczęła nieśmiało.

– Dobrze, powiem Ci i tak niedługo wszyscy się dowiedzą. Wiesz, myślę, że dzieci pojawiają się w związku w odpowiednim czasie. Mój mąż i ja przyjaźnimy się od czasów liceum. Nasi rodzice nie akceptowali naszego naszego związku, a potem tak się złożyło, że zaszłam w ciążę w wieku 17 lat i musieli zaakceptować nasz wybór. Pobraliśmy się, zanim urodziłam Jarka. Nie było łatwo. Jak każde małżeństwo przeżywaliśmy lepsze i gorsze momenty, były wzloty i upadki, ale bez względu na wszystko zawsze się wspieraliśmy. Mój mąż i ja jesteśmy razem od 26 lat, i nasza miłość wciąż kwitnie. Gdy Jarek wyjechał na studia, zostaliśmy sami. Myślałam, że ten etap naszego życia będzie spokojny i szczęśliwy, ale mojego męża dopadł kryzys wieku średniego. Poprzez moją koleżankę z pracy dowiedziałam się o jego zdradzie. Byłam tak obrażona, że już przygotowałam papiery rozwodowe, ale wtedy, w wieku czterdziestu sześciu lat dowiedziałam się, że jestem w ciąży – powiedziała to i zamilkła.

Popatrzyłam na teściową z szeroko otwartymi oczami.

– Mamo jesteś w ciąży? Chcesz urodzić? – zapytałam.

– Oczywiście. Wiem, że już mam swoje lata, ale jeśli tak chciał los, to urodzę i będę kochać to dziecko. Gdy ojciec dowiedział się, że znowu będzie młodym tatusiem, wziął mnie na ręce i zaczął przepraszać za wszystkie swoje głupie wybryki. W wieku 17 lat nie wiedzieliśmy jak być dobrymi rodzicami, teraz mamy więcej mądrości i doświadczenia. Nie martw się Kochanie, będziecie mieć dzieci, może po prostu, jeszcze nie jest odpowiedni czas – pocieszyła mnie teściowa.

Teresa załatwiwszy wszystkie swoje sprawy w mieście, wróciła do domu. Wieczorem tego samego dnia zadzwonił do niej Jarek.

– Mamo, zwariowałaś czy co? Zdecydowaliście się ojcem na dziecko, w tym wieku? – złościł się mój mąż na wieść, że będzie miał rodzeństwo.

Jarek miał wiele pretensji i żalu i matki, nie wyobrażał sobie, mieć brata, gdy sam jest już dorosłym mężczyzną. Teresa w ciszy wysłuchała Jarka, ale chyba nie rozumiała dlaczego tak źle zareagował na wiadomość o ciąży. Poza tym, ja również byłam w rozsypce. Dlaczego moja teściowa może mieć dziecko gdy już nie powinna, a ja młoda i zdrowa nie mogłam zajść w ciążę! Płakałam w poduszkę nie rozumiejąc tej wielkiej niesprawiedliwości.

– Mamo, powinnaś zobaczyć, w jakim stanie jest Marta po Twojej wizycie. Wiesz jak pragniemy być rodzicami.- Powiedział Jarek do matki.

Wiem, że moja teściowa nie jest winna naszym niepowodzeniom w staraniach o dziecko, ale to nie zmiejsza mojego żalu i złości! Będę patrzyć jak mojej teściowej, która młodość ma już za sobą rośnie ciążowy brzuch, a sama nie mogę zostac matką.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dziewiętnaście + osiemnaście =

Moja teściowa w podeszłym wieku zaszła w ciążę, kiedy ja mimo starań nie mogłam! Życie jest takie niesprawiedliwe.