Mój pierwszy i mam nadzieję ostatni poważny związek, tworzę z mężczyzną poznanym przez Internet. Już w wieku piętnastu lat byłam dojrzała emocjonalnie i chciałam poznać fajnego chłopaka, z którym będę mogła porozmawiać i pójść na randkę. Marzyłam o romantycznej miłości rodem z ulubionych powieści. Kiedy więc poznałam Igora, dwudziestodwuletniego chłopaka z ambicjami, perspektywami i wielkimi planami na życie, zakochałam się do nieprzytomności. Był inteligentny, interesujący, zawsze potrafił mnie porwać opowieścią o książce, przedmiocie uniwersyteckim lub wycieczce, w której brał udział.
Nasz związek bardzo szybko stał się poważny, ale ponieważ miałam tylko piętnaście lat, nie spieszyliśmy się z niczym i po prostu dobrze się razem bawiliśmy. Igor udzielał mi korepetycji z historii, ponieważ musiałam ją dobrze zdać, aby dostać się na studia filologiczne. Latem, po raz pierwszy pojechałam z nim nad morze i na biwak. Moi rodzice lubili Igora, bo był naprawdę dobrym i odpowiedzialnym chłopakiem. Kiedy miałam osiemnaście lat i byłam w ostatniej klasie liceum, spotkaliśmy się po szkole, a on wyznał, że myśli tylko o mnie, że jego serce jest uwięzione na zawsze i będzie kochał tylko mnie, aż do śmierci.
Oświadczył mi się na oczach kolegów z klasy, wprawiając mnie w osłupienie. Dziewczyny w klasie najpierw go podziwiały, ale potem zaczęły się śmiać. Powiedziały, że tylko mnie wykorzystuje, ale jak tylko skończyłam osiemnaście lat, wzięliśmy ślub i zorganizowaliśmy skromne wesele dla rodziny. Niektórzy znajomi zniechęcali mnie, ponieważ był to mój pierwszy poważny związek. Nie znałam innych chłopaków, a jeśli Igor nie był dla mnie odpowiedni? Przecież nie miałam żadnego doświadczenia.
Po czasie mogę powiedzieć, że jesteśmy z Igorem małżeństwem od pięciu lat. Skończyłam studia, dzięki mojemu mężowi zjeździłam pół świata i czuję się przy nim najbardziej kochaną i atrakcyjną kobietą. Nic nie każe mi wątpić w swój wybór i nie obchodzi mnie, że są inni faceci, którzy teoretycznie mogliby być dla mnie odpowiedni. Igor jest dla mnie tym jedynym. Mężczyzną moich snów, nawet lepszym, niż Ci, których oglądałam w filmach.