Mój chłopak jest brudasem! O tym fakcie dowiedziałam się dopiero, gdy po raz pierwszy odwiedziłam go w jego mieszkaniu.

Jestem trzydziestoletnią rozwódką. Niestety z moim byłym mężem nie dogadywaliśmy się. Jak to mówią, niezgodnośc charakterów i mimo, że od początku była między nami namiętność, z biegiem czasu zaczęliśmy się kłócić o najdrobniejsze rzeczy i oboje podjęliśmy decyzję o rozstaniu. Mój mąż był jaki był, ale nie moge mu odmówić elegancji. Zawsze czysty, w pięknym garniturze, ogolony i pachnący. Wielu kobietom sie podobał, a ja byłam dumna z tak przystojnego męża. Dbał o swój wizerunek i miał świetny gust co do ubrań.

Rok temu do naszej firmy przyszedł Patryk. Młody, zabawny, dusza towarzystwa i od razu zwrócił moją uwagę. Po kilku tygodniach zaczęliśmy się spotykać. Patryk był bardzo spontaniczy. Zabierał mnie na niezapowiedziane kolacje przy świecach, nocne oglądanie gwiazd czy premiery filmowe. Czułam, że zakochuję się w tym mężczyźnie. Dogadywaliśmy się coraz lepiej, świetnie się razem bawiliśmy, ale tygodnie mijały, a mój ukochany nie chciał przedstawić mnie rodzinie ani zaprosić do swojego mieszkania, wymyślając różne wymówki.

Pewnego dnia po pracy chciałam zrobić Patrykowi niespodziankę. Zdobyłam jego adres od jego przyjaciela, pięknie sie ubrałam, zrobiłam makijaż i po pracy z winem w ręku postanowiłam go odwiedzić. Zadzwoniłam do drzwi i mój chłopak otworzył z bardzo zaskoczoną miną. Weszłam do środka, zdjęłam płaszcz i poszłam szukac lodówki, aby schłodzić wino.

Niestety widok, który zastałam dosłownie wmurował mnie w ziemię. Mieszkanie mojego chłopaka było w tragicznym stanie. Wszędzie rozrzucone były ubrania i butelki. W lodówce śmierdziało pleśnią i zgnilizną. W zlewie na umycie czekała sterta garnków. Gdy weszłam do łazienki umyć ręce, myślałam, że już nie może być gorzej. Wanna, umywalka i toaleta były bardzo brudne, jakby nikt ich nie mył od miesięcy. Nigdzie nie dostrzegłam kosmetyków, perum czy nawet szamponu! Byłam w totalnym szoku.

Po dwudziestu minutach wyszłam z mieszkania Patryka pod pretekstem bólu głowy. Nie byłam w stanie tam wytrzymać, ani nawet przytulić się do chłopaka, bo wszędzie widziałam i czułam wszechobecny brud. Niestety nasz związek nie przetrwał, nie mogłabym być z brudasem, który nie potrafi zapanować nad własnym mieszkaniem. Mój mężczyzna nie musi szorować podłogi na kolanach, ale chcę, aby obowiązki domowe były dzielone na dwie osoby, a w związku z Patrykiem wszystko byłoby na mojej głowie.

 

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

5 × trzy =

Mój chłopak jest brudasem! O tym fakcie dowiedziałam się dopiero, gdy po raz pierwszy odwiedziłam go w jego mieszkaniu.