Miłość czy praca? Co zrobić w takiej sytuacji?

Właśnie ukończyłam studia i przyjechałam tutaj, aby pracować jako nauczycielka. Ponieważ dobrze się uczyłam, dostałam tą pracę bez problemu. W wieku 25 lat nie byłam jeszcze mężatką, nie spotkałam osoby, którą chciałam pokochać i dużo czasu poświęcałam nauce.

Ponieważ byłam dopiero na początku swojej drogi zawodowej, przydzielono mi oczywiście grupy pierwszoroczne. Minęły dwa miesiące, a ja nabrałam większej pewności siebie i drżenie głosu całkowicie ustąpiło. Rozpoczął się sezon przeziębień i musiałam zastąpić wielu kolegów, a w moim grafiku pojawiły się grupy starsze, które przygotowywały się do egzaminów.

Trwała sesja grupy czwartej. Pisałam na tablicy, ale nagle poczułam jakiś dyskomfort w ciele, tak że nawet ręka mi zdrętwiała. Odwracając się w stronę klasy, spotkałam się ze wzrokiem ucznia, który siedział w rzędzie obok. Nawet w tak krótkim czasie pracy, byłam już przyzwyczajona do intensywnej uwagi uczniów, ale tutaj było coś innego. Z pewnym wysiłkiem odwróciłam się do tablicy i kontynuowałam zajęcia.

Od tego czasu, uczeń Mateusz zaczął pojawiać się w moim pobliżu dość często. Wiedziałam już, że ma 19 lat. Na moich zajęciach był aktywny i zadawał pytania dotyczące tematu. Kiedyś w stołówce odważył się usiąść przy moim stoliku i z własnej woli musiałam rozpocząć rozmowę. Zaczęłam ulegać jego wdziękom, a gdy mój umysł krzyczał, żebym tego nie robiła, moje serce ustępowało ze swoich pozycji.

Kilka miesięcy później, tuż przed Sylwestrem, Mateusz dał mi prezent i zaproponował, że zabierze mnie do domu. Było to nierozsądne, ponieważ zdawałam sobie sprawę, że związki z uczniami są zabronione i takie rzeczy mogą prowadzić do zwolnienia z pracy, więc odmówiłam temu młodemu człowiekowi. W domu czekała na mnie jednak niespodzianka, okazało się, że facet już wiedział, gdzie mieszkam. Widząc, że Mateusz marznie, naturalną koleją rzeczy było zaproszenie go na herbatę. Tamten wieczór był początkiem naszego związku.

Niepokój mnie nie opuszczał, ma 19 lat, różnica w stosunku do mnie nie jest duża, ale jest uczniem. Biorąc pod uwagę, że matura jest za pół roku, musimy ukrywać nasz związek na wszelkie możliwe sposoby. W zeszłym roku z takiego powodu zwolniono nauczyciela matematyki, a mój przypadek nie będzie wyjątkiem, a nie byłoby to pożądane.

Niestety, czymś się zdradziliśmy i nasza tajemnica wyszła na jaw. Oczywiście skandal ten dotarł do dyrekcji i postawiono mi warunek: zostanę na stanowisku, jeśli całkowicie zerwę kontakty z uczniem. Jedynym powodem, dla którego nie zwolniono mnie od razu, był niedobór nauczycieli.

Co mogę zrobić? Praca jest bardzo potrzebna, ale co z miłością?

 

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

10 − dwa =

Miłość czy praca? Co zrobić w takiej sytuacji?