Mąż zostawił Natalię, kiedy dzieci były jeszcze małe. Nigdy ich więcej nie widział

Nasza sprzedawczyni miała na imię Natalia. Życie nie było dla niej łatwe. Jej mąż wyjechał do pracy do miasta i już nie wrócił. Napisał list: „Kocham kogoś innego. Będę wysyłał pieniądze na dzieci, wybacz mi.”

Kobieta została sama z trójką dzieci, najmłodsze miało 4 lata, najstarsze 12. Nie miała nic przeciwko temu, by ojciec rozmawiał z dziećmi, ale tylko na neutralnym terenie. Wysyłał więc pieniądze, ale nigdy nie przyjechał do swoich pociech. Dlatego też coraz rzadziej o nim wspominały. Natalia nigdy nie mówiła dzieciom źle o ojcu, uważała, że mimo wszystko, mają go szanować. Na początku było jej ciężko, ale z czasem coraz lepiej sobie radziła. Wszyscy we wsi ją szanowali, nawet te pijaczki pod jej sklepem

Ludzie lubili przebywać u niej w pracy i plotkować, ale sama nigdy nie brała w tym udziału i też nikogo nie oceniała. Tymczasem wszyscy zaczęli zauważać, że kobieta stała się jakaś inna, zmieniła włosy, chodziła do pracy pełna blasku, robiła makijaż, miała błysk w oku i uśmiech na twarzy. Niektórzy stali się bardzo ciekawi tych zmian w jej życiu i postanowili ją obserwować. Cały dzień spędzili na obserwowaniu, kto wchodzi do sklepu i kto wychodzi. Wkrótce zauważyli, że Olek, miejscowy leśnik i pszczelarz, podejrzanie często odwiedzał sklep, nawet więcej niż raz dziennie. Mężczyzna był również szanowany we wsi. Był żonaty, nie mieli dzieci i po paru latach się rozeszli.

Nigdy nie wdawał się w żadne romanse. Olek jest spokojnym i odpowiedzialnym człowiekiem. Sąsiadka postanowiła zapytać ją bezpośrednio, aby nie snuć domysłów:

– Natalia, powiedz nam, czy jest jakiś powód, dla którego Olek zaczął często odwiedzać Twój sklep? Może Cię polubił?

Rozkładając towary, dziewczyna spojrzała na nie z tajemniczym uśmiechem i natychmiast zmieniła temat.

– Kupujesz coś? Mam dziś nowy towar. Jeśli nie, nie zatrzymuj kolejki i mnie też. Nie mam pomocników, a jest mnóstwo rzeczy do zrobienia.

Tego dnia ciekawe sąsiadki odeszły, ale czuły, że przekroczyły pewne granice I kobieta znalazła się w niezręcznej sytuacji. Wróciły następnego dnia.

– Natalko słuchaj! Olek to dobry człowiek, a Ty do niego pasujesz. Nie przejmuj się tym, co myślą inni. Jeśli chcecie być razem szczęśliwi, zróbcie to.

W tej chwili pod sklep zajechał samochód mężczyzny. Był ubrany w garnitur, trzymał duży bukiet kwiatów. Sąsiadki sprawiały wrażenie, że wychodzą, żeby im nie przeszkadzać, ale zatrzymały się w drzwiach i zaczęły nasłuchiwać.

– Natalio czy wyjdziesz za mnie? – Słowa Olka sprawiły, że zakręciło jej się w głowie.

– Zgadzam się – odpowiedziała dziewczyna.

Wszyscy się ucieszyli, zaczęli bić brawo. Nastia była bardzo szczęśliwa, popłakała się. Jej dzieci zaakceptowały nowego ojca i pokochały go.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

cztery × 4 =

Mąż zostawił Natalię, kiedy dzieci były jeszcze małe. Nigdy ich więcej nie widział