Mama zapisała mieszkanie mojej siostrze, bo ona ma dzieci, a ja nie. Czy to sprawiedliwe?

Nie układa mi się życie prywatne. Byłam dwukrotnie zamężna i za każdym razem moje małżeństwo kończyło się rozwodem. Nie mogę mieć dzieci, więc całą swoją uwagę ienergię poświęciłam pracy zawodowej. Szybko wspięłam się po szczeblach kariery, teraz jestem na wysokim stanowisku z bardzo dobrą pensją. Posiadam własny samochód i mieszkanie, często podróżuję.

Życie mojej młodszej siostry potoczyło się inaczej. Wyszła za mąż i urodziła trójkę dzieci, ale nigdy nie zdobyła wykształcenia, ani dobrze płatnej pracy. Gośka cały czas zmieniała pracę, bo wciąż jej cos nie pasowało. Jak nie dręczył ją szef, to koleżanki były nie miłe, albo nie odpowiadały jej godziny pracy. W końcu została utrzymanką swojego męża. Postanowiła, że łatwiej będzie jej wychować kilkoro dzieci i żyć wypłaty męża i dodatków dla rodzin wielodzietnych, nie rozumiałam takiego myślenia. Gosia z rodziną mieszka na obrzeżach naszego miasteczka. Jej mąż pracuje na trzech etatach, żeby jego rodzina miała co jeść. Dość często brakuje im pieniędzy, dlatego od czasu do czasu kupuję im produkty spożywcze i zabawki dla siostrzeńców.

Nieco ponad rok temu moja matka upadła. Lekarz postawił jej straszną diagnozę i powiedział, że jej dni policzone, niestety rak był w zaawansowanym stadium. Matka była przykuta do łóżka i potrzebowała opieki. Gośka powiedziała, że nie może pomóc matce, ponieważ nie ogarnie jednocześnie dwóch domów, a ja całe dnie spędzałam w pracy, więc zatrudniłam pielęgniarkę dla mamy. Jednak matka była przeciwna opiece nad nią przez obcego człowieka, widziałam, jak niezręcznie czuła się, gdy opiekuje się nią obca kobieta.

Porozmawiałam z szefem i zostałam tymczasowo przeniesiona do oddziału bliżej domu mamy, co pozwoliło mi częściej u niej bywać i się nią opiekować. Siostra odwiedziła matkę tylko raz i tylko kilka razy. Mama zdawała sobie sprawę, że choroba jej nie opuści, więc postanowiła ze mną porozmawiać:

– Zapisałam mieszkanie twojej siostrze, nie obrażaj się Irenko. Ma dzieci, potrzebuje go bardziej. Ty jesteś niezależna i dobrze zarabiasz. Wszystkiego w życiu dokonałaś sama i jestem pewna, że sobie poradzisz – powiedziała do mnie mama.

Taki obrót wydarzeń bardzo mnie zaskoczył. Dla leniwej siostry matka zapisała mieszkanie, a ja nie dostałam nic bo do wszystkiego doszłam sama? Wieczorem oburzona zadzwoniłam do siostry.

– Gośka, masz sumienie? Nie masz czasu, żeby zobaczyć się z umierającą matką, a położyć łapę na mieszkaniu, to jesteś pierwsza!

– Wiesz, że mam trzech synów, a mamy tylko dwa pokoje. Nie ukrywam, że potrzebuję mieszkania rodziców, ponieważ po jego sprzedaży będziemy mogli kupić większe mieszkanie. Nie masz i nie będziesz miała dzieci, więc go nie potrzebujesz.

Potem dowiedziałam się, że kilka miesięcy temu moja siostra przyjechała do matki, kiedy mnie nie było w domu i poskarżyła się jej na swoje życie, więc zgodziła się zostawić jej mieszkanie. Bardzo zawiodłam się na mojej jedynej siostrze i mamie. Nadal się widujemy z Gośką, ale czuję, że nasze relacje nigdy nie będą takie jak wcześniej, bo czuję się zdradzona, przez osobę, którą uważałam za najbliższą mojemu sercu.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

16 − trzy =

Mama zapisała mieszkanie mojej siostrze, bo ona ma dzieci, a ja nie. Czy to sprawiedliwe?