Macocha jest dla mnie lepsza, niż matka

Moi rodzice złożyli pozew o rozwód, gdy byłam w 4 klasie szkoły podstawowej. Dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że ich charaktery się nie zgadzały. Mama uwielbiała imprezy, hałaśliwe towarzystwo i samą siebie. Wyszła za mąż przypadkiem i całe życie mnie oskarżała, że zepsułam jej karierę.

Tata był spokojny i rodzinny. Nigdy nie ulegał kaprysom mamy, a ona się gniewała. Kiedy zmęczył się jej wybrykami, kupił jej kawalerkę i złożył pozew o rozwód.

Mama zaczęła się na nim mścić. Próbowała nastawić mnie przeciwko tacie, ale jej się to nie udało, bo bardzo kochałam ojca. Chciałam nawet zamieszkać z nim po rozwodzie, ale zlitowałam się nad matką.

Niedługo potem, tata ożenił się z ciocią Natalią. Mama przyjęła to bardzo ciężko, bo myślała, że poprosi ją, aby powrócić do rodziny. Macocha pasowała do mojego ojca pod każdym względem, a ja i ona szybko znalazłyśmy wspólny język. Gdy przyjeżdżałam w odwiedziny, zawsze mnie witała i częstowała pysznymi smakołykami. Lubiła ze mną rozmawiać, interesowała się mną i dzieliła się swoimi doświadczeniami życiowymi.

W domu natomiast żyłam wśród sarkazmu i jadowitych oskarżeń. Nie chciało mi się nawet przyjeżdżać, bo mama atakowała mnie i pytała o wszystko na temat taty i jego nowej żony. Wtedy złościła się, że milczę, potem płakała i przeklinała. Musiałam ukrywać fakt, że jestem u ojca, bo zabroniła mi się z nim widywać.

W trakcie depresji, moja matka uzależniła się od alkoholu. Życie z nią pod jednym dachem, stało się nie do zniesienia. Zaczynała przyprowadzać do domu mężczyzn i organizować różne imprezy. Jeśli coś jej się nie udawało, całą złość przelewałą na mnie. Obrażała, poniżała, okrzykiwała mnie śmieciem i brzydkimi słowami.

Ciocia Natalia zawsze mnie pocieszała w takich chwilach. Przyjeżdżałam do nich i pozostawałam tam, dopóki mama nie wytrzeźwiała. Potem przyszło kolejne nieszczęście – zmarł mój tata, miałam wtedy zaledwie 15 lat.

Moja matka mieszkała wtedy z ojczymem, który nienawidził mnie z całego serca. Wiedziałam, że w tym mieszkaniu nie ma dla mnie miejsca. Poprosiłam o pomoc ciocię Natalię, bo nie miałam innych krewnych. Wpuściła mnie do środka i powiedziała, że połowa ich domu należy do mnie. Mogłam tam mieszkać legalnie i w spokoju.

Od tamtej pory mieszkamy razem i są to najlepsze chwile w moim życiu. Ciocia Natalia przytula mnie, gdy oglądamy film, uczy mnie gotować i daje mi to matczyne ciepło, którego byłam pozbawiona. A moja matka nawet o mnie nie myśli, zapomniała że ma córkę.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

8 − osiem =

Macocha jest dla mnie lepsza, niż matka