Dowiedziałam się od męża, że teściowa jest chora, ale nie chce jechać do szpitala. Wymyśliłam pewien plan i udało się!

Moja teściowa i ja, od samego początku miałyśmy złe relacje. Jestem osobą upartą, o silnej woli i kochającą wolność, dlatego nie pozwalam, by ktokolwiek mną kierował.

Od pierwszego dnia, próbowała mi powiedzieć, jak mam zajmować się synem, prowadzić gospodarstwo domowe, ale natychmiast zaprzestałam wszelkich prób. Maria rozgniewała się i obraziła, ale to nie był powód, żeby się poddać. Po pewnym czasie, przestała odwiedzać nasz dom.

Pewnego dnia, mój mąż wrócił z pracy wyjątkowo smutny, a ja natychmiast zapytałam o przyczynę tego nastroju.

– Moja mama cierpi na problemy żołądkowe i nie chce się leczyć. Nie mogę patrzeć, jak cierpi.

Cóż, radzę sobie z nimi błyskawicznie. Tylko dzięki mojemu silnemu charakterowi, zabrałam ojca do szpitala, gdy uskarżał się na ból brzucha. Dobrze, że zdążyliśmy na czas, bo inaczej byłoby już za późno.

Moja teściowa bardzo boi się lekarzy i szpitali, dlatego nie zgadza się nawet na badania. Poszłam do niej i szybkim krokiem weszłam do mieszkania.

– Dlaczego się nie przywitasz? – Była zaskoczona.

– Witam osoby zdrowe i te, które przynajmniej są leczone. – Powiedziałam chłodno, kierując się w stronę jej szafy. – Więc… To nie jest dobre, to jest swobodne, a to jest w sam raz. – Mruknęłam, wybierając jedną z wielu sukienek teściowej.

– Co robisz? – Powiedziała z oburzeniem.

– Co robię? Wybieram dla Ciebie strój na pogrzeb. Nie wyzdrowiejesz, a wtedy będzie już za późno na dyskusję. Pochowamy Cię w tym, co ja wybiorę. – Powiedziałam obojętnie.

– Czy zamierzasz mnie już pochować? – Teściowa powiedziała ze złością.

– Czy myślisz, że podobają mi się nadchodzące kłopoty? Wolałbym jeszcze raz wyjechać na wakacje. Na przykład do Hiszpanii. A teraz, ile pieniędzy zostanie wydanych na Twój pogrzeb, a potem na pomnik.

– Hiszpania, powiadasz? – usiadła.

– Oczywiście. Zobaczymy Barcelonę, tak jak chciałaś, ale Ty już nie będziesz żyła, szkoda. – Odparłam sucho.

Te okropne słowa nie padły przypadkiem, bo teściowa nie tylko bała się lekarzy. Jeszcze większym lękiem było dla niej przejście do następnego świata, dopóki nie wyjedzie za granicę. Od dawna chciała zobaczyć Barcelonę i spróbować lokalnej kuchni.

– Czy nie powinniśmy pojechać do szpitala? – Zapytała nieśmiało.

– Czy uważasz, że nie jest jeszcze za późno? – Przekomarzałam się.

– Nie, czekaj! – Mruknęła Maria i poszła się przygotować.

Jeszcze tego samego dnia, pojechaliśmy do szpitala, gdzie wykonano wszystkie niezbędne badania. Lekarz przepisał jej leczenie, a ja kupiłam jej ładną torebe podróżną.

Uważnie obserwowałam, czy teściowa leczy się w dobrej wierze, a potem wszyscy razem wyruszyliśmy w podróż. Tak w ogóle, to nasze relacje są o wiele cieplejsze, niż przed jej chorobą. Już dawno wybaczyła mi, że cokolwiek mówiłam o pogrzebie.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

sześć + 7 =

Dowiedziałam się od męża, że teściowa jest chora, ale nie chce jechać do szpitala. Wymyśliłam pewien plan i udało się!