Czy naprawdę muszę wybierać pomiędzy córkami a kobietą?

Mam 52 lata i mieszkam w małym mieście z dwiema dorosłymi córkami. Dwa lata temu, zmarła moja żona i przez bardzo długi okres czasu, żyłem według schematu: dom – praca. Nie wychodziłem z domu, nie spotykałem się z przyjaciółmi. Kilka miesięcy temu, spotkałem w autobusie kobietę w moim wieku. Okazała się bardzo interesującą osobą, z którą można było porozmawiać i wymieniliśmy się numerami telefonów. Po pewnym czasie, poznaliśmy się i poszliśmy razem na kilka spacerów. Kobieta spodobała mi się zewnętrznie i zdałem sobie sprawę, że jest pogodną, miłą i szczerą osobą, z którą mógłbym na nowo zasmakować życia. Trudno było mi się z tego spowiadać, bo nie byłem już młodym chłopcem, ale szkoda było tracić tak cenny czas, więc wypowiedziałem te słowa w mało romantyczny sposób. Teraz nadszedł czas, aby przedstawić Lenę moim córkom.

Najstarsza córka Klara skończyła niedawno 29 lat, ma własną rodzinę i mieszka osobno. Młodsza Natasza ma 22 lata, w tym roku kończy studia i planuje pracować jako stewardessa. Są dorosłe i liczyłem na ich zrozumienie, bo doskonale zdawałem sobie sprawę, że będę samotny.

Nadszedł dzień kolejnego spotkania i przyprowadziłem Lenę do domu. Natasza była jedyną osobą w mieszkaniu i uzgodniliśmy, że dziś wieczorem odbędzie się rodzinne spotkanie przy herbacie, ale postanowiłem nie mówić jej o nowym gościu. Klara miała przyjechać lada chwila.

Zaprowadziłem Lenę do salonu, gdzie Natasza nakrywała do stołu i przedstawiłem córce gościa. Mała zamarła na chwilę, ale nie zdążyła nic powiedzieć, bo zaraz potem weszła najstarsza córka. Postanowiłem od razu powiedzieć dzieciom prawdę. Dziewczynki przez dłuższą chwilę patrzyły na siebie w milczeniu, po czym Klara powiedziała:

– A więc nie kochałeś naszej matki? Czy tylko udawałeś? Co za łajdak z Ciebie!

Natasza szybko poparła siostrę:

– Tatusiu, czy chcesz przyprowadzić tę obcą kobietę do naszego domu? Wszystko gotowe?! Mogłeś poczekać, aż wyjdę!

Lena, która nie spodziewała się takiego powitania ze strony dziewczyn, spojrzała na mnie bezradnie, jej oczy wypełniły się łzami, szybko odwróciła się i wybiegła z mieszkania. Odbyłem trudną rozmowę z córkami, ale bez względu na to, jak bardzo przekonywałem je, że kocham ich matkę i szanuję wszystko, co zrobiła w tym domu, córki były nieugięte w swojej decyzji. Nie spałem całą noc, przepraszając kobietę, którą kochałem, za to, że głupio, dziecinnie chciałem zrobić jej niespodziankę i zmusić do znoszenia takiego upokorzenia.
Następnego dnia Klara i Natasza postawiły mi ultimatum:

– Musisz wybrać: albo my, albo ta kobieta!

Nie rozumiem, dlaczego tak negatywnie zareagowały na Lenę, przecież ona nie zrobiła im nic złego, wręcz przeciwnie, jakby się mną zajmowała jako kobietą i gospodynia, byłoby im łatwiej. Teraz muszę dokonać wyboru. Jeśli wybiorę kobietę, którą kocham, moje córki mogą po prostu przestać się ze mną kontaktować, a jeśli wybiorę moje córki, może się okazać, że będę żył samotnie.

Wszyscy oni są mi bardzo drodzy i nie wiem, co powinienem zrobić. Może ktoś był w podobnej sytuacji i może mi doradzić, co robić?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

17 − 5 =

Czy naprawdę muszę wybierać pomiędzy córkami a kobietą?