Córko, czy zamierzasz poślubić policjanta? To się nie może wydarzyć!

Basia trzymała się za serce i mówiła, że kończy jej się tlen, podczas gdy jej córka i syn, krzątali się wokół niej, przykładając mokre ręczniki do jej czoła.

– Mamo, powtarzam po raz kolejny, że nie jestem już dzieckiem. Zapomniałaś, ile mam lat? Mogę podejmować własne decyzje. Dlaczego nie chcesz wiedzieć, jakim jest człowiekiem? Jakie to ma znaczenie, jaki jest jego zawód? Najważniejsze jest to, że jest uczciwą, przyzwoitą osobą i bardzo się kochamy.

– Mamo, przepraszam, oczywiście, ale czy chcesz, żeby Twoja córka, została starą panną? – Mój brat nagle powiedział.

– Tak, synu, o wiele lepiej jest chodzić jako stara panna, niż poślubić zwykłego policjanta. Lepiej samemu, niż poślubić męża, która zarabia najwyżej cztery tysięce!

– Nie cztery, ale pięć, zauważ! Poza tym, zawsze biorę pracę na pełen etat – sprzeciwił się jej przyszły zięć, który wszedł do mieszkania.

– Nie obchodzi mnie, czy to będzie nawet dziesięć tysięcy! Kochana, widzisz, tu wcale nie chodzi o pieniądze. On ma bardzo niebezpieczną pracę. Wyobraź sobie, gdyby jakiś chuligan go zabił, albo okaleczył. I co, do końca życia będziesz mieszkać z osobą niepełnosprawną?

– Mamo, już się zdecydowałam. Podjęłam decyzję. Poza tym, gratulacje, wkrótce zostaniesz babcią.

– Co? Dlaczego to zrobiłaś?! Jezu, czy ja Cię tak wychowałam? Sto razy Ci mówiłam, że nie, nie, nie, nie… – Basia znów chwyciła się za serce

– Wszystko będzie dobrze! Będę ją nosić na rękach. Obiecuję Ci, że będę ciężko pracować, a moja rodzina nigdy nie będzie niczego potrzebować. I w końcu pogódź się z tym, że się pobierzemy, czy Ci się to podoba, czy nie!

– Nie, to się nie stanie, nie, po moim trupie! A jeśli odważysz mi się córko sprzeciwić, możesz uznać, że nie masz już rodziców.

– Lepiej wyjść za mąż w ciąży, ale z wielkiej miłości, niż żyć z niekochanym mężczyzną przez całe życie!  – Powiedziała córka do matki.

– O czym Ty mówisz córko?

– Nie bez powodu poślubiłeś mojego ojca, prawda? Przez całe życie zastanawiałaś się, jak uwieść bogatego mężczyznę, a kiedy poznałaś mojego ojca, zdałaś sobie sprawę, że oto jest, Twoja szansa! Miejska praca z dobrą pensją i perspektywami! Prawda, mamo?

Powiedziawszy to, nowożeńcy wyjechali, a miesiąc później wzięli ślub, w którym uczestniczyła Basia, która opamiętała się i zaakceptowała swojego zięcia.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

4 × 2 =

Córko, czy zamierzasz poślubić policjanta? To się nie może wydarzyć!