Zachowujesz się jak moja była!

Wczoraj pokłóciliśmy się z mężem tak bardzo, że wyszedł z domu. Poszedł do matki, a moja teściowa go wspiera. Zaczęła mi opowiadać o dziecku i pouczać. Wprawiała mnie też w poczucie winy. – Wzdycha 30-letnia Tamara.

Teściowa Tamary została po raz pierwszy matką, gdy miała 20 lat. Wraz z mężem, przeprowadziła się do innego miasta, ponieważ pracował w wojsku, a wszyscy krewni byli daleko. Kobieta zajęła się więc dzieckiem sama, nikt jej nie pomagał. Teściowa lubi opowiadać Tamarze o swoich „wyczynach” i uważa się za wzorową matkę. Mimo to, utrzymywała dom w idealnym porządku i często robiła mężowi ogórki w zalewie. Kiedy wracał ze służby, natychmiast zasypiał, ale przynosił do domu dobre pieniądze – pod jego rządami, Zofia żyła w luksusie i nigdy nie myślała, skąd je wziąć. Jeśli jej mąż miał wolną chwilę, spędzał ją z rodziną.

Teraz teść Tamary jest podpułkownikiem, a jego syn jest zwykłym ochroniarzem. Pracuje na pół etatu, otrzymuje marną pensję i nie chce niczego zmieniać w swoim życiu. Udaje, że jest bardzo zmęczony i nie chce pomóc żonie.

– Pensja mojego męża jest mizerna. Trzeba by się mocno postarać, żeby znaleźć pracę w naszym mieście z taką pensją. Nie powiem nawet ile zarabia, bo się wstydzę. Poza tym, mamy kredyt hipoteczny! – Mówi Tamara.

Przed porodem mąż Tamary kupił samochód, więc nad młodą rodziną wciąż wisi kredyt samochodowy. Co miesiąc musimy oddawać prawie wszystkie nasze zarobki, aby spłacić dług. Najwyraźniej Tamara będzie musiała pójść wcześniej do pracy, bo nie ma innego sposobu, by mogli związać koniec z końcem.

Mąż Tamary nie chce zmienić pracy. Jego grafik to 1/2 i nie zależy mu na tym, choć mógłby znaleźć pracę na cały etat. Gdy żona porusza ten temat, macha rękami i mówi:

– Jestem zmęczony jak pies! Czego ode mnie chcesz? Pracuję 6 godzin dziennie!

– Zmęczony? Zmęczony czym? Cały dzień siedzisz za ladą i pilnujesz, żeby nikt obcy nie wszedł do budynku.

Na drugi dzień, małżonkowie pokłócili się tak mocno, że mąż Tamary pojechał do matki. Zadzwoniła więc teściowa i zaatakowała synową. Powiedziała, że należy patrzeć na siebie, a dopiero potem krytykować męża!

Zadzwoniłam do męża i poprosiłam, żeby po pracy kupił chleb i mleko. Pogoda była paskudna, nie chciałam ciągnąć dziecka w deszczu, a syn trochę miał katar. Gdyby wszystko było w porządku, sam nie miałby problemu z zakupem, ale wrócił do domu z pustymi rękami! – Tamara była zła.

W rezultacie zostawiłam męża z synem i sama poszłam do sklepu. Nie było mnie przez 20 minut, bo wyrzucałam śmieci. Gdy wróciłam, byłam oszołomiona – mój syn siedział samotnie na korytarzu, żując mój pantofel. A mój mąż spokojnie oglądał piłkę nożną i dałam się ponieść! Powiedziałam mu wiele niemiłych rzeczy. Jak można na nim polegać? Dziecko nie ma nawet roku, jak mógł zostawić je bez opieki? Wiesz, co mój mąż powiedział na swoją obronę? „Zachowujesz się jak moja była! Jeszcze nie wyszłaś z domu, a już każesz mi niańczyć!” – Oburza się Tamara.

Mąż Tamary ma jednak dziecko z pierwszego małżeństwa. Dlaczego rozwiódł się z żoną, nigdy nie powiedział Tamarze, ale teraz sama kobieta rozumie.

– Może siedzieć przy komputerze całą noc, ale nie może pomóc przy dziecku! Naprawdę trudno jest mu poświęcić choćby odrobinę czasu na ojcostwo! – Mówi Tamara.

Synek jest aktywny i uwielbia psoty, więc naprawdę trzeba mieć go na oku. Ponieważ Tamara jest stale zajęta synem, nie ma czasu na obowiązki domowe. Jej mąż wycofał się z obowiązków rodzicielskich, a syn nie chce z nim przebywać, bo czuje jego negatywne nastawienie.

Już kilka miesięcy temu, para pokłóciła się o brak inicjatywy męża, ale po tym wydarzeniu, zaczął przynajmniej wynosić śmieci, ale trzeba mu o tym przypominać dziesiątki razy.

Tamara pracuje jak wiewiórka przez cały dzień, a on czuje się jak bohater, bo wyrzucił śmieci w drodze do pracy. Natomiast wczoraj sprawy zaszły za daleko. Tamara nie zamierza się pogodzić i wykonać pierwszego ruchu. Jest jej przykro, że syn będzie dorastał w niepełnej rodzinie, ale już doświadczył braku ojcowskiej uwagi.

Kto według Ciebie ma rację? Może Tamara chce za dużo? Skoro jest na urlopie macierzyńskim, to powinna zająć się dzieckiem. Co o tym sądzisz?

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

16 − siedem =

Zachowujesz się jak moja była!