Wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy wybrać się na krótki wyjazd. Na dworcu wybraliśmy miejsce, w którym warto się zatrzymać. W przedziale z nami podróżowała pewna kobieta. Nie rozumieliśmy, dlaczego jest do nas wrogo nastawiona, okazywała swoją niechęć dość wymownie.

W weekend z grupą przyjaciół postanowiliśmy wyjechać, aby odpocząć i zobaczyć nowe miejsca. Nie planowaliśmy niczego wcześniej, kierunek wybraliśmy już na dworcu, ponieważ nie był to sezon wypoczynkowy, było wystarczająco dużo wolnych miejsc. Kupiliśmy bilety do wagonu sypialnianego dla trzech osób, żeby być razem, choć domyślaliśmy się, że nie będziemy w nim sami.

Mieliśmy miejsca obok siebie – dwa górne łóżka i jedno dolne. Nie jestem zbyt zwinnym facetem i bałem się spaść w nocy, więc poprosiłem moich przyjaciół, abym mógł spać na dole. Nie sprzeciwiali się.

Staliśmy na zewnątrz aż do odjazdu pociągu, więc nie od razu wiedzieliśmy, kto będzie naszym sąsiadem. Kiedy wsiedliśmy i zaczęliśmy układać nasze bagaże, zauważyliśmy pulchną kobietę po pięćdziesiątce. Wyglądała całkiem nieźle jak na swój wiek, a siwe włosy ukrywała za jaskrawoczerwoną farbą. Kiedy zorientowała się, że będziemy podróżować razem – ona i trzech młodych chłopaków – jej twarz nawet się zmieniła: policzki się zaokrągliły, usta zacisnęły i z krótką fryzurą wyglądała jak Mała Syrenka. Już wtedy wiedziałem, że nasza podróż będzie trudna.

Może jesteśmy młodzi, ale to nie znaczy, że nie wiemy, jak zachować się w miejscu publicznym. Staraliśmy się w ogóle nie hałasować, pod wieczór rozmawialiśmy szeptem, ale ta kobieta prychała na każde szeptane zdanie wypowiedziane przez któregokolwiek z nas. A naprawdę nieznośna stała się po dziesiątej, kiedy zgasły światła i zamknęła przesuwane drzwi, zamierzając położyć się do łóżka.

Od razu wzięliśmy się w garść i poszliśmy spać. Musieliśmy wstać o szóstej, więc chcieliśmy wypocząć. Najwyraźniej oczekiwała, że będziemy przeszkadzać, więc kiedy każdy z nas był cicho, zaczęła coraz głośniej nucić i jęczeć, obracając na swoim łóżku. To właśnie jej odgłosy utrudniały mi zasypianie. A po dwunastej, kiedy już zasnąłem, kobieta często wstawała, otwierała i zamykała drzwi, potem przynosiła herbatę i pół nocy stukała łyżeczką w szklankę. Do rana zachowywałem dyplomatyczne milczenie.

Kiedy wysiedliśmy z pociągu, poruszyliśmy ten temat z chłopakami, mówiąc, że zupełnie nie rozumiemy jej zachowania. Nie przeszkadzaliśmy jej w żaden sposób, więc dlaczego nas męczyła? Przyjaciel powiedział, że to dlatego, że miała nadzieję dostać się do przedziału z kimś w swoim wieku, a przynajmniej z kobietami. My, jako faceci, nie pasowaliśmy do niej.

Cóż, ja też nie zawsze jestem zadowolony z innych pasażerów, ale niestety w pociągach nie ma możliwości wyboru współtowarzysza. Nie wiem, czy to dobrze, czy źle, ale z pewnością nie zaszkodziłoby mieć wybór, prawda? W ten sposób wszyscy czuliby się komfortowo i nikt nie byłby zestresowany.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

15 + trzynaście =

Wraz z przyjaciółmi postanowiliśmy wybrać się na krótki wyjazd. Na dworcu wybraliśmy miejsce, w którym warto się zatrzymać. W przedziale z nami podróżowała pewna kobieta. Nie rozumieliśmy, dlaczego jest do nas wrogo nastawiona, okazywała swoją niechęć dość wymownie.