Ukradła pana młodego swojej najlepszej przyjaciółce. Ta obiecała zemścić się na niej za wszelką cenę, ale los sam wziął na siebie tę odpowiedzialność.

Sabina i Iza były bliskimi przyjaciółkami, znały się z przedszkola. Czas minął, dziewczyny dorosły i zaczęły układać sobie życie. Iza spotykała się z bardzo obiecującym mężczyzną – byli razem od trzech miesięcy. Kiedy oboje spędzali czas w domu Izy, odwiedziła ich Sabina. Od tamtej pory wszystko się zmieniło.

Pewnego dnia Iza zauważyła wiadomości w telefonie między swoim chłopakiem a najlepszą przyjaciółką. W tym samym momencie obiecała zemstę na swojej przyjaciółce, bez względu na to, ile ją to będzie kosztowało.

Powiedziała nawet swojej przyjaciółce, że nie zbuduje w ten sposób szczęścia. Po ślubie Sabiny, Iza przeprowadziła się do innego miasta, spotkała tam nowego mężczyznę i poślubiła go. Jej życie powoli nabierało tempa, ale uraza nie zniknęła. Tak minęło szesnaście lat, po których Iza rozwiodła się z mężem.

Na wakacje zdecydowała się pojechać do rodziców w rodzinnym mieście. Była wtedy zadbaną i pewną siebie kobietą, która samotnie wychowywała syna. I tak Iza natrafiła na swojego pierwszego chłopaka, którego z powodzeniem odebrała jej najlepsza przyjaciółka.

Nie od razu rozpoznała mężczyznę, który miał przerzedzone włosy i nosił sprane ubranie – teraz wyglądał na wiele razy starszego i emanował nieprzyjemnym zapachem. Poprosił ją o pomoc, a jej było szkoda swojej pierwszej miłości i podała swój adres. Następnego dnia, wracając do domu z zakupami, zauważyła, że mężczyzna śpi w brudnych ubraniach przed jej drzwiami, a w powietrzu unosi się odór alkoholu. Iza zaśmiała się przez łzy. Myśli o zemście zniknęły bez śladu, bo życie już wystarczająco musiało go skrzywdzić.

Wypchnęła go przez bramę i umyła cały teren, a przy okazji zastanawiała się, dlaczego doprowadził się do takiego stanu. Pojawił się dwa dni później. Iza otworzyła drzwi:

– Cześć, jak się masz?

– Dobrze, co się z Tobą dzieje? – Iza pytała z zaciekawieniem.

– Możesz dać mi trochę pieniędzy? Naprawdę ich potrzebuję! Oddam później, obiecuję.

– Nie pożyczę Ci! – Iza zamknęła drzwi przed swoją pierwszą miłością. Teraz wstydziła się myśleć o zemście, bo nie miała pojęcia, że ​​można stoczyć się do takiego poziomu.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

czternaście − jedenaście =

Ukradła pana młodego swojej najlepszej przyjaciółce. Ta obiecała zemścić się na niej za wszelką cenę, ale los sam wziął na siebie tę odpowiedzialność.