Rodzice mojej dziewczyny sprawiali, że czułem się jak zły kandydat na męża. W każdy możliwy sposób umniejszali moją godność, aż do momentu, kiedy naprawiłem ich domek letniskowy.

Od pierwszego spotkania z przyszłą teściową i teściem czułem się nie na miejscu. To było zupełnie inne środowisko, ja wychowałem się w biednej rodzinie. Moi rodzice z trudem dostali się do miasta i kupili małe mieszkanie, a potem zbieraliśmy każdy grosz, żebym mógł pójść na studia, podczas gdy rodzice Joanny byli bardzo majętni. Nie wiem, kim był ojciec mojej przyszłej teściowej, ale kiedy słyszę, jak opowiada o ich domu w latach pięćdziesiątych, kiedy gospodarka dopiero odbudowywała się, a oni w domu mieli fortepian, teściowa miała przywiezione skądś porcelanowe lalki, to mam wrażenie, że to ktoś ważny i wysokiej rangi.

Rodzice Joanny sami byli inżynierami i pomnażali swój kapitał. Jestem pewien, że po spotkaniu jeszcze długo o mnie rozmawiali – płonęły mi uszy.

Myślałem, że nie dołączę do ich rodziny, ale moja wybranka poradziła mi, żebym się nie krępował i zaoferował im swoją pomoc. Nie finansowo, ale dzięki odrobinie pracy. Jej rodzice bardzo cenią sobie pracowitość.

Najbliższego lata pojechaliśmy z dziewczyną do ich domku letniskowego, gdzie spędziłem miesiąc, porządkując wszystko, czyszcząc werandę, drabiny, rąbiąc drewno i naprawiając mały dźwig dzięki filmowi na YouTube. Zrobiło to duże wrażenie na rodzicach mojej przyszłej żony.

Kiedy na początku lipca przyjechali na wakacje, byli zachwyceni, bo zrobiłem prawie wszystko, do czego chcieli zatrudnić ludzi. Pamiętam, jak nagle stałem się dla nich „swój”, godny ich córki.

Do dziś mnie kochają i niczego mi nie wypominają, mimo że nie pochodzę z najbogatszej rodziny. Może więc niektórzy nie powinni się obrażać na rodziców swojej drugiej połówki, ale spróbować udowodnić im, że jest się godnym ich córki lub syna.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

jeden × dwa =

Rodzice mojej dziewczyny sprawiali, że czułem się jak zły kandydat na męża. W każdy możliwy sposób umniejszali moją godność, aż do momentu, kiedy naprawiłem ich domek letniskowy.