Po tym, jak urodziło się nam dziecko, teściowa zaproponowała nam zamieszkanie z nią i wynajęcie naszego mieszkania, aby mieć dodatkowe środki. Zgodziłem się, bo nie wiedziałem, że ma ona przebiegły plan

Wzięliśmy ślub cztery lata temu, a teraz mamy ośmiomiesięcznego syna. Mieszkamy w moim dwupokojowym mieszkaniu, które odziedziczyłem po ojcu. Skoro nie musimy spłacać kredytu hipotecznego czy w ogóle martwić się kwestią mieszkaniową, zdecydowaliśmy się na dziecko. Rok temu moja żona także zmieniła pracę, bo jej poprzednia firma zbankrutowała i nie miała nawet za co wypłacić zaległych wypłat. Na szczęście tylko dwa tygodnie jedliśmy sam makaron, a potem wszystko zaczęło się układać. Teraz wszystko jest w porządku, jednak bywa, że przychodzą do nas tamte wspomnienia i boimy się, że kiedyś znajdziemy się w podobnej sytuacji. Kiedy żona poinformowała, że jest w ciąży, byliśmy oboje bardzo szczęśliwi, chociaż jeszcze długo nachodziły nas wątpliwości, czy oby na pewno stać nas na dziecko. Moi rodzice jednak obiecali, że nam pomogą.

Za to teściowa nie obiecywała niczego. Mówiła tylko, że zamierza przejść na emeryturę, bo już jest zmęczona tą pracą i chce w końcu odpocząć. Wreszcie nadszedł ten upragniony dzień, kiedy przeszła na emeryturę. Wtedy moja teściowa zaczęła myśleć o tym, jak poprawić swoje złe samopoczucie. Nie zamierzała szukać innej pracy czy zajmować się wnukiem, miała inne plany, a dokładnie jeden „genialny” pomysł. Zaproponowała nam, żebyśmy się do niej wprowadzili, dzięki czemu będzie można wynająć nasze mieszkanie i trochę na tym zarobić. Zapewniała nas, że będziemy mieć swój pokój, spokój, a do tego pyszne obiady, które nam będzie serwować. Obiecała, że jednak też pomoże przy wnuku. Jednak nie zgodziliśmy się i ja wiedziałem, o co jej chodzi – chciała brać pieniądze od nas za pokój!

Ja nie mam ochoty mieszkać z nią pod jednym dachem, a jeśli potrzebuje pieniędzy, to niech pójdzie do jakiejś pracy, nawet i na pół etatu. Po tym jak jej odmówiliśmy, uspokoiła się, ale dwa miesiące później ponownie rozpoczęła rozmowę na ten temat. Powiedziała, że będzie zajmować się wnukiem, bo jest na emeryturze, a żona będzie mogła dzięki temu szybciej wrócić do pracy no i ogólnie będzie nam wygodniej i łatwiej. Ponownie odmówiliśmy i powiedziałem jej, że nie zamierzam z nią mieszkać. Teściowa rozgniewała się, nazwała nas egoistami i teraz żąda, abyśmy jej pomogli finansowo.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

trzy × 2 =

Po tym, jak urodziło się nam dziecko, teściowa zaproponowała nam zamieszkanie z nią i wynajęcie naszego mieszkania, aby mieć dodatkowe środki. Zgodziłem się, bo nie wiedziałem, że ma ona przebiegły plan