Po tym, jak urodziła się nam córka, mąż totalnie się zmienił. Jest zazdrosny nawet o to, że więcej czasu poświęcam dziecku, a nie jemu! Dwa dni temu zrobił coś takiego, że w żaden sposób nie da się tego zaakceptować.

Dwa lata temu wzięliśmy ślub. Kochaliśmy się i naprawdę żyło się nam razem świetnie. Jakiś czas potem zaszłam w ciążę i urodziłam córeczkę. Był szczęśliwy, ale po pewnym czasie stało się coś dziwnego i między nami zacznie się pogorszyło. Miał do mnie pretensje o to, że cały dzień zajmuję się dzieckiem, a nie mam czasu dla niego, co mu się nie podoba, bo on także potrzebuje mojej uwagi. Nasza córka jest naszym pierwszym dzieckiem. Nie mam jeszcze doświadczenia i boję się o dziecko, dlatego staram się zajmować nią jak najlepiej i poświęcać jej jak najwięcej czasu. Oczywiście kocham córkę i robię to z przyjemnością, ale opieka nad dzieckiem wymaga dużo wysiłku i czasu. Wstaję wcześnie rano, karmię dziecko, robię pranie, sprzątam dom i zajmuję się jeszcze innymi sprawami domowymi, które spoczywają także tylko na moich barkach.

Mężczyzna od rana do wieczora był w pracy, a kiedy wieczorem wracał do domu, to od razu kładł się na kanapie i tak leżał, oglądając telewizję. Ja prawie całe noce nie śpię, bo dziecko często się budzi w nocy. Mój maż chciałby się całować, kochać, ale ja nie mam na to czasu ani ochoty. Jestem tak zmęczona, że ledwo trzymam się na nogach. Mam ochotę tylko na jedno – położyć się do łóżka i spać. Ostatnio mój mąż zaczął być coraz bardziej drażliwy, zaczął być nawet zazdrosny o nasze dziecko. Mówi, że myślę tylko o dziecku, a on czuje się zbędny i samotny. Obraża się, gdy coś mówi, a ja zamiast się na tym skupić, to biegnę do dziecka, gdy usłyszę jego krzyk. Ale co mam zrobić? Próbowałam mu wytłumaczyć, że dziecka nie można zostawić nawet na chwilę bez opieki.

Nie mogę z nim siedzieć i rozmawiać, podczas gdy dziecko płacze i jest samo w swoim pokoju. W końcu wszystko może się zdarzyć. Dwa dni temu mąż zrobił mi awanturę. Zaproponował wspólne obejrzenie filmu, nawet sam zrobił dla nas herbatę, ale odmówiłam, bo miałam jeszcze sporo do zrobienia: musiałam ugotować obiad na jutro oraz uprasować ciuchy, oraz trochę posprzątać, korzystając z tego, że dziecko spało. Zaczął na mnie krzyczeć, że go już pewnie nie kocham, że córka jest dla mnie ważniejsza,  a potem wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Tak, oczywiście, córka jest teraz dla mnie ważniejsza, ponieważ beze mnie sobie nie poradzi,  jest jeszcze bardzo mała. Urodziłam ją i jestem odpowiedzialna za jej życie, potrzebuje mojej miłości i uczucia. Mąż z kolei po tej sytuacji nie wrócił już drugi dzień do domu.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

1 × 2 =

Po tym, jak urodziła się nam córka, mąż totalnie się zmienił. Jest zazdrosny nawet o to, że więcej czasu poświęcam dziecku, a nie jemu! Dwa dni temu zrobił coś takiego, że w żaden sposób nie da się tego zaakceptować.