Po stracie żony Błażej sam zdołał wychować syna. Gdy ten sam znalazł po studiach pracę, był zachwycony. Niestety, za szybko się ucieszył

27-letnia Błażej musiał poradzić sobie z konsekwencją wypadku, który odebrał życie jego ukochanej żonie. Dla niego życie zamarło, ale musiał walczyć, ponieważ miał syna, który wówczas był jeszcze bardzo mały. W dodatku miał do spłacenia kredyt hipoteczny, więc musiał pracować, aby nie odebrali im domu, który budowali wspólnie z ukochaną żoną. Nie poddał się dla syna i zdecydował, że on może być sam, ale syn potrzebuje chociaż ojca. Błażej kupował najpiękniejsze rzeczy dla swojego syna i dawał najpyszniejsze jedzenie, kochał synka z całego serca. 

Błażej myśląc o tym, aby dać synkowi wszystko co najlepsze nie zauważył, że mały wyrasta na bardzo rozpuszczone dziecko. Zauważył to dopiero wtedy, gdy syn skończył studia. Błażej cieszył się, że teraz Mirek znajdzie prace i może pomoże w spłacie kredytu hipotecznego. Niestety, wydarzyło się coś, czego Błażej na pewno się nie spodziewał. Chłopak znalazł dziewczynę i już zaczął planować ślub. Mówił, że chce przyjęcie w dużej restauracji, conajmniej na 200 gości, wynajęty zabytkowy samochód i ogólnie wszystko, co najdroższe. Kiedy ojciec mu odmówił, chłopak grał na jego emocjach i mówił, że gdyby matka żyła, to na pewno by się na to wszystko zgodziła. 

Połowę kosztów ślubu pokryli rodzice przyszłej synowej, a drugą połowę Błażej musiał pożyczyć. Bardzo brakowało mu pieniędzy. Nagle stało się to, czego spodziewał się Błażej – wygrał na loterii. Wygrana była na tyle duża, że spłacił kredy i zostało mu jeszcze na wycieczkę za granicę. Znając charakter syna nie poinformował go o tym i po prostu po cichu spakował swoje rzeczy i wyjechał. Przez całą podróż nie włączył nawet telefonu, dzięki czemu w końcu mógł spokojnie odpocząć.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

osiem − jeden =

Po stracie żony Błażej sam zdołał wychować syna. Gdy ten sam znalazł po studiach pracę, był zachwycony. Niestety, za szybko się ucieszył