Po śmierci mamy tata znalazł sobie 23-letnią dziewczyną. Gdy tata przyprowadził ją do domu, od razu ją rozpoznałem i byłem w prawdziwym szoku

Ta wiadomość wywróciła moje życie do góry nogami. Rano dostałem telefon ze szpitala z informacją, że mama nie żyje. Jechała do pracy samochodem i miała wypadek – wjechała w nią ciężarówka. Niestety, ale nie miała praktycznie żadnych szans na przeżycie. Lekarze uspokajali mnie i mówili, że chociaż nie czuła bólu, bo to stało się w ułamku sekundy. Od tego dnia tata bardzo się zmienił – stał się małomówny, przestał chodzić do pracy. Potrafił całymi dniami siedzieć w milczeniu i patrzeć w jeden punkt. Trudno było nam się z tym wszystkim pogodzić, ale musieliśmy jakoś żyć dalej. Dosłownie kazałem tacie iść do pracy, bo bez niego nasza rodzinna firma po prostu by się rozstała. Powoli zaczęliśmy akceptować to, że naszej mamy już nie ma i nie będzie. 

Może i z jednej strony jest teraz gdzieś daleko, ale wciąż jest bliska naszemu sercu. To przynosi jakąś ulgę. Tata zaczął ciężko pracować, czasami nawet wydawało mi się, że przesadza. Wracał bardzo późno, często w środku nocy. Wówczas zrozumiałem, że chyba chodzi o coś innego. Minęły zaledwie 3 miesiące od śmierci mamy, a on znalazł sobie jakąś kobietę. Nie wiedziałem, jak mam zareagować na tę wiadomość. W końcu nie minął nawet rok od śmierci matki! Z drugiej strony widziałem, że tata odżył: zaczął się uśmiechać, widziałem, że na nowo cieszy się życiem. Potem jego narzeczona go odwiedziła i gdy zobaczyłem, kim ona jest, byłem zszokowany. To była dziewczyna, z którą chodziłem do szkoły podstawowej, miała na imię Eliza. Ona ma tyle samo lat, co ja, czyli 25, a mój tata obecnie ma 58 lat! Nie mieści mi się to po prostu w głowie.

Dlaczego Eliza? Przecież znam ją od dziecka, bywała u nas nieraz w domu… Nawet ciężko mi się o tym myśli. Co więcej, to przecież taka ogromna różnica wieku. Po co mu taka młoda dziewczyna? Niech znajdzie sobie kobietę w swoim wieku, piękną, mądrą, a nie taką, co ma w głowie zabawę. Niestety, on wolał wybrać Elizę! Eliza jest dobra i miła dla ojca, przy niej tata czuje się świetnie. Kiedy on jednak idzie do pracy, ona pokazuje mi swoją prawdziwą wredną twarz. Cieszy się, że wkrótce połowa domu będzie jej własnością i że będzie mogła w spokoju wydawać pieniądze taty, chodzić po drogich sklepach. Czuję się tak zniesmaczony, że nie wiem, co powiedzieć, ale też nie wiem, co mam robić.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

14 − 11 =

Po śmierci mamy tata znalazł sobie 23-letnią dziewczyną. Gdy tata przyprowadził ją do domu, od razu ją rozpoznałem i byłem w prawdziwym szoku