Pięć lat temu, zostawiliśmy syna z teściem i pojechaliśmy na wakacje w Karpaty. Nie było nas dwa dni, a ja bardzo się martwiłam, bo nigdy nie zostawiłam swojego dziecka

Kiedy wróciliśmy z wyjazdu, zauważyłam, że teść się zmienił, patrzył na mnie podejrzliwym wzrokiem. Nagle wezwał mnie na rozmowę do innego pokoju, aby nikt z rodziny nie słyszał. Zdziwiłam się i poszłam z nim.

– Zdradzasz mojego syna?  – Zapytał teściu.

– Nie – zdziwiłam się. – Dlaczego tak uważasz?

Powiedział, że przyszła do niego sąsiadka, która pytała o przedszkole syna Artura , mamę i tatę. A potem zapytała chłopca, jak często wychodzi na dwór. Odpowiedział: „Często. Bawię się w piaskownicy z dziećmi, a moja mama idzie obok mnie z kawalerem!”. Teść zarumienił się i postanowił zmienić temat, bo nie wiedział, jak sąsiadce wytłumaczyć słowa wnuka. Roześmiałam się, chyba już dawno nikt mnie tak nie rozśmieszył.

– Chodźmy do  Twojego wnuka i zapytajmy, kim jest kawaler. – Powiedziałam teściowi.

Poszedł za mną do pokoju. Artur właśnie bawił się z Azorem-psem, którego niedawno mu kupiliśmy.

– Synku, pokaż proszę dziadkowi kawalera mamy! – Powiedziałam.

Chłopiec wskazał palcem na psa:

– To jest Azor. – Odpowiedział.

– Artur zawsze tak mówi o psie, kiedy wieczorem go wyprowadzam. Syn nazywa psa „kawalerem”. – Uśmiechnęłam się.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

3 × 5 =

Pięć lat temu, zostawiliśmy syna z teściem i pojechaliśmy na wakacje w Karpaty. Nie było nas dwa dni, a ja bardzo się martwiłam, bo nigdy nie zostawiłam swojego dziecka