Moja siostrzenica, prosi o pożyczkę z okazji 20. urodzin, bo inaczej znajomi pomyślą, że jest biedna

Moja siostrzenica Ola, za kilka miesięcy skończy 20 lat i już planuje, jak będzie świętować swoje dwudzieste urodziny.

Latem skończy pierwszy rok studiów i jest już dorosłą dziewczyną. Nie chce jednak, jeszcze pracować. W ciągu pół roku, była na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych, a wiosna już się zbliża.

Rodzice zapewniają jej utrzymanie, chociaż sami nie zarabiają zbyt wiele. Kiedy Ola była młodsza, cieszyła się z podarowanej jej tabliczki czekolady, ale teraz ma większe wymagania: chce kurtkę za 800 złotych i buty za 600 złotych. Zawsze też prosi o to swoich rodziców:

– Tatusiu, daj mi stówkę, wychodzę.

– Mamo, kup mi szminkę.

Zbliżają się urodziny Oli, która prosi, by je uczcić, organizując imprezę. Siostrzenica chce je świętować w klubie z przyjaciółmi, nie ma zamiaru zapraszać tam swoich rodziców, a nawet powiedziała, żeby nie odważyli się przyjść, bo będą ja tylko zawstydzać.

Moja siostra od ośmiu lat, nosi tę samą puchową kurtkę, ale co roku kupuje córce nową.

Na początku, moja siostra i jej mąż, nie mieli nic przeciwko temu, że ich córka będzie świętować w country clubie, który jest bardzo ładnym miejscem. Kiedy Ola ogłosiła budżet swojej uroczystości, włosy stanęły im dęba, bo nie mieli takich funduszy.

Jednak bardzo kochają swoją córkę, dlatego ojciec Oli obdzwonił wszystkich i udało mu się znaleźć dla niej łatwą pracę, która znajdowała się niedaleko ich domu. Małe biuro, potrzebowało asystentki. Dobry początek dla nowicjusza.

Ponieważ jej urodziny były za kilka miesięcy, Ola chciała odłożyć dwie pensje, które wystarczałyby w sam raz na tę uroczystość.

Dziewczyna chodziła do pracy, tylko przez trzy dni, a kiedy powiedziano jej, że ma przynieść CV do rozpatrzenia, odmówiła. Powiedziała, że nie będzie tak pracować za tysiąc złotych. Przez cały dzień, miała wykonywać różne zadania: dzwonić, drukować dokumenty lub je odbierać….

Ojciec nie wytrzymał i obraził się na córkę, mówiąc, że nie da jej żadnych pieniędzy z okazji urodzin.

Teraz Ola próbuje namówić matkę do wzięcia kredytu, żeby mogła uczcić swoje urodziny w klubie. Szlocha, mówiąc, że 20 lat to wydarzenie, które zdarza się raz w życiu, że nie chce, aby jej przyjaciele myśleli, że jest biedna.

Wszystko jest dla niej takie proste: matka zaciągnie kredyt, ona raz się zabawi z przyjaciółmi, a matka przez rok, będzie go spłacać.

Nasza młodzież mnie zadziwia. Martwi się tym, że przyjaciele pomyślą, że jest biedna. A fakt, że w wieku 20 lat mieszka z rodzicami na ich koszt, zupełnie jej nie przeszkadza.

 

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

16 − siedem =

Moja siostrzenica, prosi o pożyczkę z okazji 20. urodzin, bo inaczej znajomi pomyślą, że jest biedna