Wyszłam za mąż i zamieszkałam z teściową. Zawsze była odpowiedzialna za dom, zawsze niezadowolona ze mnie i uczyniła moje życie piekłem. Na początku nie rozumiałam, co się dzieje, ale potem stało się jasne… mój mąż zawsze się jej bał i robił to, co mu kazała. W ogóle nie był w stanie wyrazić własnego zdania. Z czasem i ja stałam się tak samo posłuszna jak mój mąż. Robiłam, co kazała, bo z nią inaczej się nie dało. Po śmierci moich rodziców, teściowa kazała mi przepisać mieszkanie na córkę. Na początku się nie zgadzałam, ale mówiła o tym całymi dniami. Byłam tym zmęczona i zrobiłam, co kazała. To był największy błąd w moim życiu.
Kiedy przekazałam mieszkanie swojej córce, powiedziała, że to mieszkanie jest bezwartościowe i małe. Te słowa zraniły mnie prosto w serce. Czy naprawdę wychowałam potwora? Po jakimś czasie, nie mogłam już tego znieść i zdecydowałam że się wyprowadzę. Ponieważ nie miałam mieszkania, wyjechałam na odludzie. Bolało mnie, że wychowałam taką osobę, podobną do mojej teściowej.
Matka mojego męża, ciągle do mnie wydzwaniała i czegoś żądała. Mówiła, że muszę ugotować córce to czy tamto. Oficjalnie zgłosiłam sprawę na policję, ale teściowa wciąż mnie nachodziła. Kiedy moja córka skończyła 18 lat, teściowa zadzwoniła do mnie i zażądała, żebym kupiła jej sukienkę i dała pieniądze na makijaż, bo idzie na studniówkę, na co odpowiedziałam, że jest już dorosła i samodzielna i nie jestem jej już nic winna. Tak, wkurzyli mnie tak bardzo, że zrezygnowałam z własnego dziecka. To było bardzo bolesne, ale zdałam sobie sprawę, że moja córka i tak mnie nie potrzebuje. Nie wiedziałam, jak dalej postępować, ale nie miałam innego wyjścia, nie mogłam już więcej ich słuchać. Zrujnowali całe moje życie.