Moja córka ogłosiła, że wprowadza się do swojego chłopaka. Była dorosła, więc się nie sprzeciwiałam, jednak po kilku tygodniach czekała mnie niespodzianka.

– Mamo, podjęłam decyzję. Wyprowadzam się do Krystina – powiedziała moja córka Magda, podczas gdy ja stałam w drzwiach salonu z wyrazem oczywistego zaskoczenia na twarzy. Magda biegała po domu jak szalona, pakując swoje rzeczy do podróżnej walizki.

– Magda uspokój się. Ja nawet nie znam tego chłopaka, widziałam go tylko raz. Gdzie będziesz mieszkać? Co on studiuje? – dopytywałam poddenerwowana.

– Mamo – przerwała mi córka – w moim wieku byłaś już mężatką. To moje życie, moje zasady, moje błędy. Nie wtrącaj się!

Magda miała rację, bardzo wcześnie wyszłam za mąż. Moja córka zawsze wypominała mi ten fakt, kiedy czegoś jej zabraniałam, ale czasy się zmieniły. Kiedyś było normą, że 18 latki wychodziły za mąż, jednak teraz, ten zwyczaj zanikał. Cóż, nic nie mogłam zrobić. Skoro chciała być samodzielna, to dobrze. Madzia była już pełnoletnia, więc mogła decydować, jak chce żyć, więc spakowała się, pożegnała, a później nie odzywała się przez kilka kolejnych tygodni.

Wiedziałam, że prędzej czy później moja córka opuści gniazdo, ale nie sądziłam, że będzie to kilka dni po jej 18 urodzinach. Po kilku dniach przyzwyczaiłam się i byłam już w trakcie mentalnego przestawiania całego mieszkania, wybierania nowych mebli i przekształcania pokoju mojej córki, pod moje potrzeby, kiedy nagle, dwa tygodnie później, otrzymałam telefon od Magdy! Byłam podekscytowana, myśląc, że za mną tęskni, ale za szybko się ucieszyłam.

– Cześć mamo, muszę z Tobą porozmawiać – Madzia od razu chciała przejść do senda sprawy – czy zamierzasz płacić za moje studia? Wiem, że się wyprowadziłam, ale chyba nie zostawicie mnie z tatą na lodzie?

– No wiesz córciu, staram się w ogóle nie ingerować w twoje życie, bo to twoje zasady, twoje błędy. Sama tak powiedziałaś i szanuję to – Magda wysłuchała mojej odpowiedzi i bez słowa odłożyła słuchawkę.

Przez kolejnych kilka dni nie miałam kontaktu z Magdą, aż pewnego dnia, zobaczyłam ją z walizką pod drzwiami naszego mieszkania.

– Madziu, co się stało? Dlaczego tutaj siedzisz? – Zapytałam zaskoczona.

– O mamo – mruknęła i zaczęłam płakać.

Okazało się, że Krystian, mimo iż mieszkał sam w mieszkaniu, utrzymywali go rodzice, więc kiedy Magda powiedziała mu, że nie ma kto, finansować jej studiów i on jako jej partner powinien jej pomóc, chłopak wystraszył się i oznajmił, że powinni zrobić sobie przerwę. Nie bawiła mnie ta sytuacja, mimo iż wewnętrznie spodziewałam się, że cała sprawa może tak się skończyć, jednak moja córka cierpiała z powodu rozstania i zawodu miłosnego, co nie było dla mnie zabawne.

Od tamtego czasu minął rok i mam wrażenie, że córka dostała lekcję od życia. Odnosi się do nas z większym szacunkiem i rozważniej dobiera przyjaciół. Czasami potrzebujemy nauczki, aby zrozumieć co jest najważniejsze.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

dwadzieścia + szesnaście =

Moja córka ogłosiła, że wprowadza się do swojego chłopaka. Była dorosła, więc się nie sprzeciwiałam, jednak po kilku tygodniach czekała mnie niespodzianka.