Leszek obudził się wcześnie. Zjadł szybkie śniadanie i poszedł do ogrodu. Tam zaczął kopać grządki pod ogórki .Leszek zmęczył się, postanowił chwilę odpocząć, więc wbiła łopatę w ziemię. Wtedy usłyszał dźwięk, jakby wbił tę łopatę w coś twardego. Myślał, że może to kamień, więc postanowił go wyjąć z ziemi, ale nie – to był garnek. Leszek więc go wyjął, a potem podniósł pokrywkę.
Po tym nie mógł dojść do siebie i w głowie znowu usłyszał słowa swojej ukochanej, która mówiła: „Przepraszam, ale kocham innego”. Jak mógł przegapić ten moment i nie zauważyć, że dzieje się coś złego. Po spakowaniu rzeczy Magda odeszła, ale potem przypomniała sobie, że to jej mieszkanie, więc dała Leszkowi tydzień na wyprowadzkę. Jeszcze tydzień temu Leszek kochał i myślał, że jest kochany, a teraz przez to, że nie stać było go na mieszkanie,a do rodziców nie mógł wrócić, znalazł się tutaj.
Wszystko zaczęło się od tego, że babcia zadzwoniła do niego i zaprosiła go do siebie, żeby ją odwiedził. Leszek wziął urlop w pracy, spakował swój marny dobytek i pojechał do babci. Wiedział, że u babci się uspokoi, uporządkuje swoje myśli. Babcia bardzo go kocha, spędzał u niej zresztą wszystkie wakacje w dzieciństwie. Z dziadkiem chodził na ryby, a babci pomagał w ogrodzie, by potem po południu pływać z miejscowymi dziećmi w pobliskim jeziorze. Wieczorem siedział z dziadkami na werandzie, a babcia opowiadała o swoich rodzicach, ale też dziadkach. Jej dziadkowie mieli duże gospodarstwo i w czasie wojny jej dziadek zakopał naczynie pełne złota w ogrodzie warzywnym. Dziadek nie powiedział nigdy nikomu o tym, w którym miejscu dokładnie ukrył te drogocenności. Zarówno rodzice, jak i dziadkowie Leszka długo szukali tego skarbu, przekopali prawie cały ogród, ale wszystko to było na nic.K iedy Leszek był dzieckiem, zasypiając marzył, że kiedyś znajdzie garnek i dobrze się w życiu ustawi .za jego zawartość
Wcześnie rano Leszek dotarł do babci. Leszek tuż po obiedzie bardzo odkrył się przed babcią i powiedział swojej ukochanej babci o swoich problemach. A babcia, tak jak w dzieciństwie, pogłaskała go szorstką dłonią po głowie.
– Nie martw się kochanie, wszystko się ułoży. Bóg Cię nie opuści.
Po rozmowie z nią Leszek poczuła się lepiej. Obudził się wcześnie rano i postanowił pomóc babci. Grządki nie były przekopane, a był już czas na sadzenie warzyw. Wbił łopatę w ziemię i usłyszał dźwięk przypominający wbijanie się w kamień. Leszek tak też pomyślał, że to kamień i chciał go odrzucić, ale kiedy zamierzał to zrobić zauważył, że to jakiś garnek. Leszek go wyciągął, a w środku było mnóstwo złotych monet! Leszek i babcia nie mogli uwierzyć, że w końcu to złoto się znalazło. W końcu Leszek zawsze w dzieciństwie marzyła o znalezieniu tego skarbu. To było także rozwiązanie wszystkich jego problemów. Nic dziwnego, że mówią: „marzenie nie jest szkodliwe, a nawet zdrowie”.