Na początku jesieni kupiłam sobie płaszcz, to był dopiero wrzesień, było jeszcze ciepło. Szłam obok gabloty, w której wisiał i od razu mi się spodobał. Marzyłam o takim płaszczu przez wiele lat, ale odkładałam zakup na później, ponieważ mam dwoje dzieci, chodzą do szkoły i na nie wydaję pieniądze. Mój mąż i ja zarabiamy niewiele, a ceny są teraz wysokie, na wszystko nie wystarczy. W końcu zawsze dla mnie braknie, jeśli tylko dzieci i mąż kupią niezbędne rzeczy.
Wtedy właśnie dostałam pensję, w torbie miałam dwa tysiące złotych, płaszczyk kosztował połowę mojego wynagrodzenia. Nie potrafię sama wyjaśnić, jak to się stało, ale kupiłam go za duże pieniądze.
Dziwnie to brzmi, ale kiedy szłam do domu, nie cieszyłam się z mojego nowego zakupu, wręcz przeciwnie, zarzucałam sobie, że wydałam połowę mojej wypłaty. Było ciepło, dopiero połowa września, można było jeszcze poczekać. Właśnie podnieśli nam media, ale na siłę go kupiłam. W drodze do domu postanowiłam pobiec do mamy, opowiedziałam jej o wszystkim. Mama poprosiła, żebym włożyła ten płaszcz i pokazała się w nim. Założyłam go i poszłam się zaprezentować. Powiedziała, że jestem w nim prawdziwą pięknością i żebym nie żałowała tego zakupu. Ze smutkiem mówiła, że sama wiele żałuje. Gdyby miała taki płaszcz 10 lat temu, tańczyłaby ze szczęścia, a teraz niczego na starość już nie potrzebuje.
Moja mama przez całe życie oszczędzała na sobie, a tego wieczoru poprosiła mnie, żebym obiecała jej, że zawsze będę robiła sobie takie prezenty, zasługuję na miłe rzeczy, ponieważ nikt nie wie, co będzie jutro.
Niestety po miesiącu moja mama odeszła, ale pamiętam jej słowa do tej pory. Obietnica, którą jej złożyłam, zmieniła moje życie. Cieszę się teraz każdego dnia i nigdy więcej nie żałuję, kiedy kupuję coś dla siebie. Chcę wszystkim doradzić, żeby nigdy nie odkładali pieniędzy na później. Zapomnij o smutnych dniach i bądź szczęśliwy już dzisiaj.
