Dla rodziców mojej żony jestem zupełnie bezwartościowym mężczyzną i mężem. Słucham ich wyrzutów i milczę. Ale co się stało, gdy moja matka, całkiem słusznie, udzieliła nagany mojej żonie!?

Przyzwyczaiłem się do tego, że od rodziny Janiny słyszę tylko krytykę. Mojemu teściowi, nigdy nie podoba się to, że oszczędzam na przejazdach samochodem, czasem wolę minibusy lub tramwaje, a moja żona musi znosić duszny transport publiczny. Moja teściowa jest gotowa wściekać się na mnie za każdą drobnostkę: nie jest zadowolona z tego, jak wyglądam, nie jest zadowolona z mojej pracy, moja pensja jest za mała, a moje dzieci przejęły ode mnie wszystko, co najgorsze, a świętą jest tylko Jasia.

Szczególnie boli mnie, gdy żona udaje, że nie słyszy wyrzutów rodziców pod moim adresem i zamyka się w sobie, zamiast stanąć w mojej obronie. Tak, jakby zgadzała się z każdym ich słowem.

Ale kiedy moja mama oburzyła się, kiedy przyszła nas odwiedzić i powiedziała, że dom nie jest czysty i schludny, mimo że Janina nie pracuje i w przeciwieństwie do mnie jest w domu 24 godziny na dobę, Jasia poczuła się urażona. Kazała mi nie wpuszczać matki do nas, bo inaczej opuści dom i mówiła mi, jaki ze mnie okropny mąż, że nie odezwałem się ani słowem do matki, gdy ta ją skarciła.

Dlaczego miałbym to robić? Nigdy nie sprzeciwia się swoim rodzicom. Tym bardziej muszę się zgodzić z moją matką. Janina siedzi mi na karku, nie pracuje, mimo że dzieci są już wystarczająco duże i nie potrafi nawet wykonać prac domowych. To jej własna wina.

Nie zamierzam jej bronić. Rodzice żony, znęcają się nade mną trzy razy bardziej.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

3 × 2 =

Dla rodziców mojej żony jestem zupełnie bezwartościowym mężczyzną i mężem. Słucham ich wyrzutów i milczę. Ale co się stało, gdy moja matka, całkiem słusznie, udzieliła nagany mojej żonie!?