Postanowiłam sobie, że już nigdy w życiu nie będę zajmować się działalnością charytatywną, ponieważ ludzie są naprawdę niewdzięczni. Po wszystkim, co dla nich zrobisz, nadal pozostają niezadowoleni. Nigdy w życiu nie mogłam przejść obojętnie obok bezpańskich psów, żebrających dzieci czy kobiet. Zawsze dawałam im jedzenie, pieniądze, starałam się im pomóc jak tylko mogłam. Myślałam, że to mój obowiązek, ale po sytuacji, która mnie spotkała, zmieniłam zdanie.
Ostatnio wpadłam na pomysł, że oprócz pieniędzy, które wręczałam ubogim, można podzielić się jedzeniem z potrzebującymi. W naszym mieście nie ma punktu, w którym można zostawić jedzenie dla potrzebujących, wię pomyślałam, że wystawię ogłoszenie. Miałam w lodówce sporo jedzenia, które zostało z urodzin i postanowiłam podzielić się nim. Zamieściłam ogłoszenie w internecie, a ludzie od razu zaczęli do mnie dzwonić i prosić, czy moge dostarczyć żywność. Nic nie mówiłam, myślałam, że nie mogą przyjść sami, więc dostarczyłam worki z jedzeniem. Drzwi pierwszego mieszkania otworzyła mi dziewczyna w szpilkach i atłasowej koszulce. W kolejnym mieszkaniu była studentka, która wzięła paczkę i zaczęła narzekać, że jest za mała. W trzecim mieszkaniu mieszkał młody mężczyzna, który z pewnością był w stanie znaleźć sobie pracę. Byłam zbulwersowana zachowaniem tych osób.
Po tym zdarzeniu postanowiłam, że nie będę już pomagać ludziom w ten sposób. Jeśli ktoś będzie potrzebował pomocy, z pewnością jej nie odmówię, ale to nie była dobra droga. W środku czułam się bardzo niekomfortowo, miałam wrażenie, że jestem wykorzystywana lub oszukiwana. Po przemyśleniu sytuacji, doszłam do wniosku, że ludzie, którzy na prawdę są biedni, są zbyt dumni, aby wyciągać ręce po pieniądze, a ci, którzy mają za co żyć, nie mają oporów, aby brać za darmo.