Mój syn prosił o psa, odkąd skończył pięć lat. Byliśmy tylko we dwoje, ja pracowałam jako pielęgniarka, więc często był sam. Skarżył się, że boi się w nocy i że pies byłby dobrym pomysłem.
Dużo czasu zajęło mi kupienie psa. W końcu trzeba z nim chodzić, trenować go, dbać o niego. W końcy namówiłam syna, żeby kupił kota. Są bardziej niezależne i nie potrzebują wychodzic na spacery. Tak też się stało. Wzięliśmy kociaka od sąsiada z wioski. Mój syn był zadowolony, nie narzekał już na nudę i spał beze mnie. Kiedy był starszy, znów zaczął mówić, że chciałby mieć psa.
Miał już trzynaście lat, był całkiem zaradny i gotowy, by zająć się wychowaniem szczeniaka. Postanowiliśmy wziąć psa ze schroniska, aby go zaszczepić i wykastrować, dzięki czemu zrobimy miejsce dla innego zwierzęcia. Nasz syn zdecydował się na psa i miał konkretny cel: znaleźć owczarka niemieckiego lub coś dużego i podobnego.
Mieliśmy wielkie szczęście, bo do schroniska trafiły właśnie dwa szczeniaki – no, właściwie już nie szczeniaki, ale raczej nastoletnie owczarki. Mój syn był zachwycony. Jedynie pracownica ostrzegła nas, że szczeniaki to dwie siostry i są całkowicie nierozłączne. Trzyma się je nawet razem, ponieważ przy dłuższej rozłące, wpadają w depresję i odmawiają jedzenia.
Nie byłam gotowa na dwa psy. Razem z synem, zgodziliśmy się wziąć jedną z nich. W ogóle nie chcieli nam jej dać, ale zgodzilli się, żeby zobaczyć, jak będą się zachowywać osobno.
Rzeczywiście, nowy pies mojego syna był szczęśliwy w nowym domu, ale gdy tylko spędził noc bez swojej siostry, od razu stał się smutny, nie chciał jeść, ani ruszyć się z maty. Dowiedzieliśmy się, że pies również podjął strajk głodowy w schronisku.
Trzeciego dnia, pojechaliśmy po drugiego psa, więc mój syn jest teraz podwójnie szczęśliwy. Ja osobiście nie jestem zachwycona. Nie są jeszcze zbyt duże, ale później będą zajmować dużo miejsca i jeść jak konie, a psi zapach to oczywiście osobny problem. Teraz mamy nie jednego, lecz dwa psy, które robią wszystko razem, również psocą.