W wieku 60 lat, znalazłam chłopca i zostałam jego opiekunką!

Przeszłam na emeryturę w wieku 60 lat. Całe życie ciężko pracowałam, więc w końcu mogłam odetchnąć i zrobić coś, co sprawiało mi przyjemność.

Moje dzieci są już dorosłe, więc mieszkam sama. Przeprowadziły się do różnych miast. Nie widujemy się zbyt często, tylko w święta, ale ja się nie nudzę. Gdy tylko mam wolną chwilę, pędzę do mojego domku na działce.

Moja działka rekreacyjna jest niedaleko od miejsca zamieszkania. Mam tam nie tylko swoje grządki ogrodowe, ale także ogród, szklarnię i krzewy owocowe. Praktycznie mieszkam tam w lecie, ale zimę muszę spędzać w mieście, bo w domku nie ma ogrzewania.

Pewnego dnia zachorowałam, więc nie miałam okazji zbyt często przychodzić do domku. Sezon na porządki ogrodowe, był w pełnym rozkwicie, ale nie chciałam pracować z bolącym gardłem. Gdy tylko doszłam do siebie, z radoścą tam popędziłam. Weszłam, a brama była otwarta. Oczywiście przestraszyłem się, bo myślałem, że ktoś mnie już okradł. Ale co można wziąć z domu starej emerytki?

Gdy weszłam do środka, sprawdziłam wszystko – niczego nie brakowało. Tylko jeden kubek był nie na miejscu. Nie mogłam zostawić go na stole, bo zawsze przed wyjściem z domku, porządkuję szafki. Zauważyłam też, że koc był pognieciony na łóżku, jakby ktoś tam leżał.

Chociaż dom nie został splądrowany, byłam przerażona. Podczas gdy sprawdzałam wszystko inne, zauważyłam, że na podwórku ukrywa się chłopiec w wieku około sześciu lat. Rozpalił ognisko i ogrzewał się przy nim. Postanowiłam wyjść i dowiedzieć się, co robił w moim domku.

Chłopak nie spodziewał się że mnie zobaczy, więc gwałtownie podskoczył.

– Przepraszam, babciu. Przez jakiś czas przebywałem w Twoim domu, bo na dworze było bardzo zimno. – Powiedział chłopiec.

– A jak długo tu przebywasz? Sądzę że jesteś głodny?

– Znalazłem otwarty dom, dwa dni temu. Mam jeszcze jeden kawałek chleba, którym mogę się z Tobą podzielić. Upiekę go na ognisku, będzie pyszny.

– Jak się nazywasz, chłopcze? I dlaczego tu jesteś? Gdzie są Twoi rodzice?

– Witek, mam 6 lat. Przyjechałem z sąsiedniej wsi. Matka wyrzuciła mnie z domu, więc uciekłem.

– Pewnie Cię szuka?

– Nie wydaje mi się. Nawet nie zauważyła, że mnie nie ma. Ona właśnie myśli o wyjściu za mąż. Mam nowego ojczyma i to on kazał jej mnie wyrzucić.

Moje serce było rozżalone po tym, co usłyszałam. Uznałam, że temu chłopcu trzeba pomóc. Nie mogłam pozostać obojętna na jego los. Całą noc myślałam o tym, co mogłabym zrobić.

Rano zadzwoniłam do mojej przyjaciółki, która pracuje w urzędzie ds. dzieci. Byłam pewna, że będzie mogła mi w jakiś sposób pomóc. Podpowiedziała mi jakie dokumenty zebrać i z kim się skontaktować. Dzięki jej pomocy, zostałam oficjalną opiekunką chłopca.

Jego matka dobrowolnie zrzekła się praw rodzicielskich. Przez cały ten czas, nawet nie myślała o swoim synu. Myślę, że po prostu westchnęła z ulgą, gdy dowiedziała się, że przejęłam opiekę nad Witkiem.

W ten sposób chłopiec i ja, razem mieszkamy. Zimę spędzamy w mieście, a potem wracamy do domku na działce. Bardzo dobrze się uczy i słucha mnie we wszystkim. Jest posłusznym i wdzięcznym chłopcem, który bardzo mi pomaga. Odkrył w sobie również talent do rysowania, prawdopodobnie zostanie artystą lub architektem.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

trzynaście − 12 =

W wieku 60 lat, znalazłam chłopca i zostałam jego opiekunką!