Po ślubie spaliśmy na małej kanapie w kuchni, a córka mojej żony dostała jedyny pokój. Istnieje kilka możliwości rozwiązania naszego problemu mieszkaniowego, ale każda z nich ma swoje wady. Jak nie popełnić błędu w decyzjach?

Natalia i ja mieszkamy razem od trzech lat, ale wzięliśmy ślub dopiero miesiąc temu. Ma też córkę z pierwszego małżeństwa, Renatę, która ma dziesięć lat. Dobrze się z nią dogadujemy i nie ma żadnych problemów z tej strony. Jest jednak coś, co utrudnia nam życie.

Mieszkamy w małym, jednopokojowym mieszkaniu. Renata ma swój pokój, a ja i moja żona śpimy na małej kanapie w kuchni. Mogliśmy postąpić odwrotnie, ale nie mielibyśmy serca nie dając dziecku własnej przestrzeni.

Mam równy udział w trzypokojowym mieszkaniu z moim ojcem, ale Natalia nie chce się wprowadzić, ponieważ mieszkanie wymaga gruntownego remontu. Uważam, że lepiej jest mieszkać tam niż tutaj, a mój ojciec rzadko przychodzi do mieszkania, zazwyczaj tylko w zimie, bo na co dzień mieszka w prywatnym domu na obrzeżach miasta.

Moja żona zaczęła nalegać, abyśmy sprzedali to trzypokojowe mieszkanie i kupili ojcu kawalerkę, a sobie co najmniej dwupokojowe, ale ja jestem temu przeciwny. Moi rodzice zawsze powtarzali mi, że jeśli nie chcesz zostać z niczym, to nie kupuj niczego w małżeństwie! Udało mi się więc kupić samochód przed ślubem, ale nie mogę się zdecydować na mieszkanie. Jeśli się rozwiedziemy, Natalia będzie rościć sobie prawo do mieszkania, mimo że zostało kupione za moje pieniądze.

Zaproponowała, aby obciążyć dom hipoteką i wynajmować go w celu spłacenia długów. Jest też mój ojciec, którego przecież nie możemy wyrzucić za drzwi, bo tego chce moja żona. Wolę jednak inne rozwiązanie: mieszkanie, w którym mieszkamy, należy do Natalii, więc może powinniśmy sprzedać jej mieszkanie, ja dołożę swoje pieniądze, a w razie rozwodu będę mógł ubiegać się o swoją połowę.

Muszę się jeszcze zastanowić, jak rozwiązać tę sytuację, ponieważ Natalia postawiła sprawę jasno: jeśli nie poprawimy naszych warunków życia, złoży pozew o rozwód.

 

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

16 − czternaście =

Po ślubie spaliśmy na małej kanapie w kuchni, a córka mojej żony dostała jedyny pokój. Istnieje kilka możliwości rozwiązania naszego problemu mieszkaniowego, ale każda z nich ma swoje wady. Jak nie popełnić błędu w decyzjach?