Pewnego razu był sobie człowiek, który przeżywał trudny okres w swoim życiu, gdy stracił pracę. Surfował po Internecie i czytał różne ogłoszenia. Pewnego dnia postanowił zajrzeć do salonu samochodowego i obejrzeć swój wymarzony samochód. I wtedy wpadła mu w oko bardzo dziwna reklama. Elegancki mercedes z ubiegłego roku został wystawiony na sprzedaż za sto złotych. Mężczyzna pomyślał, że to oszustwo lub jakiś żart, więc wyszedł.
Kilka dni później nasz bohater odkrył, że reklama nie zniknęła, lecz rozprzestrzeniła się na inne strony internetowe. Mężczyzna próbował to zignorować, dopóki nie włączył lokalnego radia i nie usłyszał:
– Uwaga. Czarny mercedes na sprzedaż, w cenie stu złotych. Aby uzyskać więcej informacji, należy zadzwonić pod podany numer telefonu.
Mężczyzna postanowił zadzwonić pod ten numer albo z nudów, albo z rozpaczy, albo po prostu z ciekawości. Nie miał pieniędzy, więc nie miał też nic do stracenia. Co najwyżej żartownisie będą się śmiać. Telefon odebrała miła dziewczyna i umówili się na spotkanie.
Mężczyzna pojechał na miejsce, a z mercedesa wysiadła na spotkanie z nim dziewczyna o olśniewającej urodzie. Widać było, że nie jest biedna i raczej nie traciłaby czasu na żarty.
– Witam, chciałem zobaczyć samochód – powiedział niepewnie i z zakłopotaniem mężczyzna, który miał w kieszeni sto złotych.
– Tak, tu jest samochód, zobacz.
– Jest idealny, ale… Czy cena jest naprawdę taka, jak napisano w ogłoszeniu?
– Tak, to prawda – sto złotych.
Mężczyzna, będąc w szoku, dał dziewczynie pieniądze i postanowił jeszcze zapytać:
– Czy możesz mi powiedzieć, jeśli to nie jest tajemnica, skąd taka cena?
– Chodzi o to, że mój mąż zmarł. Samochód był zarejestrowany na jego nazwisko. W testamencie zapisano, że samochód ma zostać sprzedany, a pieniądze przekazane kochance. A tak w ogóle, to nic nie wiedziałam o kochance. Sprzedaję więc samochód i daję tej dziewczynie pieniądze, które jej się należą. Jesteś pierwszą osobą, która do mnie zadzwoniła.
– Po prostu nikt nie wierzył, że coś takiego jest możliwe – odparł mężczyzna.