Pewnego dnia moi dziadkowie poprosili mnie o pomoc. Nie spodziewałam się, że maż tak na to zareaguje!

Sama złożyłam pozew o rozwód i podjęłam decyzję o tym, by odejść do innego mężczyzny, a teraz ponoszę za tego konsekwencje. Mój były mąż nawet nie zdaje sobie sprawy, że wcale to wszystko nie jest takie łatwe. Mam już taki charakter, że nie potrafię się przyznać do błędu, a teraz zdaję sobie sprawę, jak głupio postąpiłam. Zostawiłam męża i syna dla jakiejś miłostki. Wtedy wydawało mi się, że postępuję słusznie, bo nie wyobrażałam sobie dłużej życia bez tamtego mężczyzny. Wszystko bardzo szybko się zaczęło – Julek był nowym pracownikiem w mojej firmie. Zawsze był uśmiechnięty, a do tego był taki przystojny i potrafił mnie rozbawić. W końcu oparłam się jego urokowi i po prostu się w nim zakochałam. Nasz romans trwał dwa lata. Potem okazało się, że jestem w ciąży i wiedziałam, że to może byc tylko dziecko Julka. Podjęłam więc decyzję o rozstaniu z mężem uznając, że ciąża to po prostu znak, że albo teraz, albo nigdy. Opuściłam więc rodzinę i urodziłam drugiego syna. Mój pierwszy syn wówczas poszedł do pierwszej klasy. Starałam się uczestniczyć w jego życiu i okazywać mu wsparcie, jak tylko potrafiłam. Wydawało mi się, że wszystko się układa. Julek dodawał nasze zdjęcia na swój profil społecznościowy, gdzie byliśmy tacy uśmiechnięci – ot, szczęśliwa rodzina w parku, na wakacjach, przed kinem. 

Rzeczywistość jednak nie była taka kolorowa i ciągle się kłóciliśmy. W zasadzie nasze kłótnie trwały nieprzerwanie cały tydzień, od rana do wieczora. Wszystkie te zdjęcia były tylko ułudą naszego szczęścia, bajką dla innych, której tak naprawdę nigdy nie było. Tylko ja zajmowałam się dzieckiem, a mąż w ogóle mi nie pomagał. On chodził na siłownię, w weekendy wychodził z kolegami, a to ja musiałam wszystko robić. Mimo tego żalił się, że go nie doceniam i nie dbam o niego, podczas gdy on wraca taki zmęczony z pracy i oczekuje troski oraz zrozumienia. Okazał się być niezwykłym egoistą, któremu zależało tylko na sobie oraz na tym, aby inni go dobrze postrzegali. Kiedy raz pojechaliśmy do moich dziadków, którzy byli chorzy i poprosili nas o to, abyśmy się nimi zaopiekowali, z kwaśną miną porąbał drewno na opał, a potem zmęczony zasiadł przy stole. Kiedy mąż poszedł do łazienki, wrócił potem do mnie z pretensją mówiąc, że on tutaj nie chce zostać, bo wszędzie “śmierdzi starymi ludźmi”. Nie mogłam mu nawet zwrócić uwagi czy spróbować coś wytłumaczyć, bo on wiedział swoje i od razu kończyło się to kłótnią. Teraz coraz częściej tęsknię za moim pierwszym mężem i coraz bardziej rozumiem, co straciłam, i kogo straciłam. Były mąż jest prawnikiem, zajmuje się naszym synem, prowadzi przytulny dom. Syn mówi, że tata ogląda moje zdjęcia na portalu społecznościowym. Mówi, że jest mu ciężko samemu, podczas gdy mama znalazła już swoje szczęście, a ona jest sama. Gdyby tylko wiedział, jakie „szczęście” znalazłam i jak bardzo chciałabym do niego wrócić!

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

cztery × 2 =

Pewnego dnia moi dziadkowie poprosili mnie o pomoc. Nie spodziewałam się, że maż tak na to zareaguje!