Pan młody, zapomniał dowodu osobistego do urzędu stanu cywilnego, lecz pojechał po niego do domu i zdążył wrócić w ostatniej chwili. Jeśli chodzi o obrączki, wszystkich długo trzymał w niepewności. Ślub miał być dla Igi najważniejszym dniem w jej życiu. Przemyślała wszystko, w najdrobniejszych szczegółach, od sesji zdjęciowej po obrączki. Nadszedł ten dzień, wszyscy zebrali się przed urzędem stanu cywilnego, czekając na przybycie limuzyny z nowożeńcami. Gdy do rozpoczęcia ceremonii pozostało kilka minut, narzeczony Igi zaczął szukać po kieszeniach. Zbladł w ułamku sekundy, gdy okazało się, że zapomniał dokumentów z domu.
Na szczęście w pobliżu była świadkowa Natalia, która nie mogła pozwolić, by coś poszło nie tak. Razem z narzeczonym Igi, wyszli z samochodu, przesiedli się do taksówki i pobiegli do mieszkania. Przyszła małżonka stała obok gości, czekając na powrót narzeczonego. Wszyscy, którzy się zebrali, powtarzali jej, że to normalne, że tak się dzieje, nie wszystko musi iść zgodnie z planem, błędy są możliwe w każdej sytuacji. Na szczęście Pan młody przybył zaledwie kilka minut po czasie. Pracownik Urzędu Stanu Cywilnego już miał odejść, ale został zatrzymany przez ojca panny młodej, który mógł przekonać każdego!
Wszystko wydawało się już iśc zgodnie z planem. Kiedy doszło do momentu założenia obrączek, pan młody znów zamilkł i sięgnął do kieszeni. Goście nie mogli uwierzyć, że coś takiego może im się przydarzyć po raz drugi. Niebawem jednak goście zauważyli, że chłopak wyjął z kieszeni długo oczekiwane pudełko. Po raz pierwszy, uśmiech świecił na twarzy Igi przez cały dzień. W tym ekstremalnym momencie, zdała sobie sprawę, jak bardzo kocha swojego ukochanego, a nawet gdyby pudełko z obrączkami nie zostało znalezione — nadal żyłaby z nim do końca swoich dni.