Oto, do czego prowadzi poświęcenie

Po przerwie obiadowej, spieszyłam się do pracy, więc długo nie zauważyłam, że dogania mnie kobieta.

– Czuję, jakbyś ode mnie uciekała. Ja jestem szybka i Ty jesteś szybka. – Powiedziała bez tchu, żartobliwie rozzłoszczona.

– Przepraszam, po południu spieszyłam się do pracy i spóźniłam się, więc nawet Cię nie zauważyłam. Tak naprawdę, często jestem pogrążona w swoich myślach, szczerze mówiąc, nie rozglądam się dookoła. Wszyscy mi to powtarzają. – Odpowiedziałam zakłopotana.

– Jesteśmy po tej samej stronie. Jak wygląda Twoje życie? Co nowego? Powiedz mi. – Powiedziała Małgosia, tak miała na imię. Była to moja stara znajoma z poprzedniej pracy, której nie widziałam od około pięciu lat.

– Dzieci są dorosłe, żyją własnym życiem, a ja i mój mąż jesteśmy tylko we dwoje. – Odpowiedziałam.

– Jak się mają sprawy z twoim mężem?. – Zapytałam.

– Jest dobrze, żyjemy w pokoju, ale Marek i ja, się rozwodzimy. Złożyliśmy już petycję. – Powiedziała smutno Małgosia.

– Co się stało? Jak to możliwe?. – Byłam zaskoczona.

– Od dziesięciu lat, próbuję uratować moje małżeństwo, ale bezskutecznie. Ludzie się nie zmieniają, teraz to zrozumiałam. – Odpowiedziała znajoma obojętnym tonem, ale w jej twarzy i oczach wyczytałam, że kobieta bardzo przeżywa tę decyzję. Po chwili kontynuowała.

– Zawsze wiedziałam, że Marek zdradza, ale nic mu nie mówiłam, bo bardzo go kochałam. Wydawało się, że żyje nam się dobrze, dopóki mój mąż nie zaczął znikać w nocy, dużo pić, być niegrzeczny i otwarcie spotykać się z kochankami. Wstydziłam się, gdy znajomi mówili mi, że widzieli mojego męża w samochodzie z innymi dziewczynami. Marek wracał do domu wcześnie rano, a potem spał cały dzień. Córka i ja ciągle szeptałyśmy, żeby tylko nie przeszkadzać ojcu rodziny. Starałam się jak najlepiej zadowolić Marka: gotowałam, sprzątałam, nie zadawałam zbędnych pytań. W zamian otrzymałam tylko chamstwo, grubiaństwo i kpiny. Często powtarzał mi, jak bardzo przytyłam po porodzie i że czas przejść na dietę. Co najgorsze, nasza Kasia wszystko to słyszała i widziała.

– Jesteś taką cierpliwą kobietą! – Wykrzyknęłam.

– Nie mówisz… – Małgosia powiedziała ze łzami w oczach i kontynuowała:

– Wiesz, przeczytałam kiedyś w książce, że kobieta, która pozwala mężczyźnie się upokarzać, daje mu zielone światło, mężczyzna wybiera kobietę na ofiarę, upokarzając ją coraz bardziej. Powstaje tzw. krąg dramatyczny, który kobiecie jest niezwykle trudno przerwać. Tylko silni ludzie mogą to zrobić. Niedawno zdałam sobie sprawę, że od lat jestem w tym kręgu. Kiedyś byłam głupcem, próbowałam walczyć o miłość. Przypominam sobie wszystkie upokorzenia, przez które przeszłam i chce mi się płakać. Biegałam za jego kochankami, próbując przemówić im do rozsądku, błagałam też Marka, żeby lepiej się zachowywał, ciągle znosząc wszystkie jego niedociągnięcia.

Minęły trzy miesiące, odkąd mąż zamieszkał z rodzicami. Od czasu do czasu, moja córka pyta mnie, dokąd poszedł tata, a ja milczę, nie wiedząc, jak powiedzieć prawdę. Tydzień temu, spotkaliśmy się z nim na placu centralnym, Kasia pobiegła w stronę ojca, a on udał, że tego nie zauważa i poszedł w inną stronę. Jak dorosły mężczyzna, ojciec, może się tak zachowywać?.

– Małgosia, nie martw się tak bardzo! Uważam, że postąpiłaś słusznie, a reszta to nie Twoja wina. Życzę Wam siły, cierpliwości i szczęścia. Żyj spokojnie z córką, wszystko się ułoży. – Próbowałam uspokoić koleżankę.

– Mam nadzieję, że tak. Jeszcze nie doszłam do siebie, nie przyzwyczaiłam się do tego, że Marka nie ma z nami. Bez niego czuję się samotna, ale dziękuję za serdeczną rozmowę.

Zabrałam się do pracy, zastanawiając się nad losem Małgosi.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

pięć × 4 =

Oto, do czego prowadzi poświęcenie