Zmarł ojciec, który zostawił Julii mieszkanie w spadku, a synowi zostawił swoje oszczędności w banku. Żona Igora była bardzo niezadowolona z tej decyzji.
– Więc, gdzie jest napisane, że mieszkanie nie trafi do syna? Co staruszek może mieć za oszczędności, emeryturę za pół miesiąca?
Minęło kilka lat, a poprzez ciągłe żądanie pieniędzy od brata i jego żony, pomyślała o sprzedaży mieszkania i podzieleniu pieniędzy na pół. Ile pieniędzy dostał Igor w tym czasie po zmarłym ojcu, Julia nie wiedziała i nie pytała. Dziewczyna pewnego dnia, poszła do piwnicy po stare rzeczy ojca, aby zabrać je do kościoła dla potrzebujących. Już kończyła, kiedy zauważyła jakąś paczkę, w której był stary płaszcz ojca.
Następnego dnia, Julia postanowiła pójść do pralni, aby odświeżyć podniszczone ubranie. Ciemnobrązowy płaszcz, bardzo jej się spodobał.
– Czy można wyprać tak stary płaszcz? – Zapytała ekspedientkę. – Jest trochę rozdarty rękaw i nie ma jednego guzika, ale nie przeszkadza mi to.
– Oczywiście, będzie jak nowy.
– Mam pieniądze w domu, proszę zaczekać. Było to niedaleko, więc Julia postanowiła pobiec na skróty i prawie wpadła w jakieś błoto. Została złapana przez silne męskie ręce:
– Ostrożnie, możesz sobie zrobić krzywdę. Facet patrzył na Julkę, a ona na niego. Szybko się podniosła, bo musiała pobiec spowrotem do pralni. Kiedy wróciła, sklep był jeszcze czynny. Julia zapłaciła za usługę, a następnego dnia, odebrała płaszcz i powiesiła w szafie.
Minął rok. Julka idąc w metrze po schodach, poślizgnęła się, nie zdążyła chwycić poręczy i czyjeś silne ręce ją złapały.
– To Ty? – Zapytała.
To był ten facet, który kiedyś jej pomógł, który wyciągnął ją z tego błota. Zaczęli się spotykać, następnie zamieszkali razem i wzieli ślub. Julia opowiedziała mężowi o swojej przeszłości i wyjęła płaszcz z szafy, sprawdziła kieszenie, w środku były dwie karty bankowe. Okazało się, że na jednej karcie jest sześćset tysięcy złotych, a na drugiej milion złotych.
– Podzielisz się z bratem? – Co? – Zapytał mężczyzna.
– Nie, tata mi to zostawił. – Mojemu bratu zostawił swoje oszczędności na koncie, które Igor szybko wypłacał w różnych bankomatach. Spieszył się, żebym nie powiedziała, że pieniądze należy podzielić.
– A czy chcesz dać mu połowę z mieszkania?
– Nie chcę i nie będę go sprzedawać. Zostawmy je dla naszego syna.