Moja matka powiedziała, że nie jestem już jej córką

Moi rodzice mieszkali z dziadkiem w zniszczonym domu. Później państwo dało im mieszkanie, a dom został zburzony. Po jakimś czasie dziadek zdecydował się zamieszkać w małym drewnaianym domku.

Zostawił mieszkanie w mieście moim rodzicom, ponieważ mama była już w ciąży ze mną. Tata i mama sprywatyzowali mieszkanie, a jedną trzecią udziałów otrzymałam ja. Dorosłam, wyszłam za mąż, dziadek niestety zmarł.

Rok później, mojemu mężowi i mnie urodziło się dziecko, więc postanowiliśmy wziąć kredyt hipoteczny na mieszkanie. Pojawiły się trudności finansowe, wychowywanie dziecka i spłacanie kredytu hipotecznego okazało się trudniejsze, niż się spodziewaliśmy. Wtedy wpadłam na pomysł, sprzedania swojej części mieszkania rodziców, aby ułatwić nam życie.

Istniała również możliwość sprzedaży mieszkania i kupienia w zamian mniejszego.

Postanowiłam poważnie porozmawiać z rodzicami i zaproponowałam im dwie możliwości. Pierwszą z nich była sprzedaż mieszkania rodziców i podzielenie się uzyskaną kwotą, gdzie rodzice kupią dla siebie mniejsze mieszkanie. Zaproponowałam też inne rozwiązanie, żeby moi rodzice kupiliby mój udział.

W odpowiedzi usłyszałam oburzenie i okrzyki. Ojciec i matka twierdzili, że jest to ich własność z mocy prawa. Muszę sobie sama radzić, mam męża, więc niech on zarobi pieniądze.

Mój mąż już teraz ciężko pracuje, nie ma weekendów i nadgodzin, ale to nie wystarczy. Opowiedziałam wszystko mężowi i postanowiliśmy na razie porzucić ten temat.

Kilka miesięcy później, podczas spotkania rodzinnego, wróciłam do sprawy, która była dla mnie ważna. Jak wiele negatywnych emocji spadło na mojego męża i na mnie. Ileż nieprzyjemnych słów usłyszałam pod swoim adresem. Po tym skandalu, wróciliśmy z mężem do domu w milczeniu. Następnego dnia, skontaktowałam się z agentem nieruchomości i dowiedziałam się wszystkiego.

Wkrótce pośrednik sam odwiedził moich rodziców, aby przeprowadzić spokojną rozmowę. Dialog nie wypalił, mama i tata stanowczo odrzucili moje propozycje. Musiałam zrobić coś innego, sprzedałem swój udział obcej osobie.

Na drugi dzień zadzwoniła do mnie mama. Powiedziała bardzo ostre słowa:

– Jeśli sprzedasz swój udział w mieszkaniu komuś innemu, nie będę już miała córki!

Powiedzieć, że poczułem się urażona to nic nie powiedzieć. Sprzedałam swoją część, tak jak planowałam. Teraz moi rodzice nie mają ze mną kontaktu.

Oceń artykuł
Dodaj komentarze

;-) :| :x :twisted: :smile: :shock: :sad: :roll: :razz: :oops: :o :mrgreen: :lol: :idea: :grin: :evil: :cry: :cool: :arrow: :???: :?: :!:

3 × 2 =

Moja matka powiedziała, że nie jestem już jej córką